
jak się uda to Efi trafi do Kociej Chatki jutro.
Soni trzeba by zwiezc do lupusa do kontroli. Moze ktos dalby rade ? Piotrek wraca w niedziele to moze więcej wizyt obskoczymy
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mara S pisze:Ja musze jechac do Lupusa z Hanką i Leną i... nie wiem kiedy a nie chcę trafić na tego faceta - tylko na dr Karinę najlepiej.
Filomen pisze:
czy to jest ta kicia, w ktorej sie Piotrek zakochał ? zresztą niewazne, biedna malutka
MIKUŚ pisze: A to że pojawiłam się tam wieczorem i podałam Waszym kotom tabletki jest spowodowane niedopatrzeniem Twojego "pracownika" (jak sama ich określiłaś - dla mnie każdy jest Wolontariuszem). W związku z tym że nikomu z Twoich "pracowników" nie chciało się przyjechać i odebrać ode mnie tych tabletek, to Ja, moja kumpela i jej kuzynka pojechałyśmy podać kotom leki. Wierz mi że gdybym nie musiała to bym na pewno nie zawitała na Twojej Kociarni. I już wiem że następnym razem mam tego nie robić, nawet jeżeli chodzi o dobro kociaków.
terenia1 pisze:Basiu po raz któryś albo kłamiesz, albo nie mówisz do końca prawdy albo przedstawiasz pewne sprawy tak jak dla Ciebie to jest wygodnie i próbujesz manipulować pewnymi faktami. Zapomniałaś może tylko opisać końcówki zdarzenia.
To że jedziesz po kociaka i go bedziesz wyadoptowywała zgadza się bo rozmawiałam na ten temat z Martą . Marta chciała wiedzieć czy Krawatek dostaje jeszcze antybiotyk więc powiedziałam że jeszcze przynajmniej 2-3 dni powinien mieć podawanu Unidox - więc trzeba było dla niego zabrać ze dwie tabletki i miałaś zabrać 2 tabletki. Na kociarni miałyśmy resztkę Unidoxu natomast Ty przyjechałaś i zabrałaś wszystkie tabletki które były nie pytając o nic, w związku z czym dziewczyny które były na dyżurze nie mogły podać Unidoxu kociakom z kociarni.
Więc zadzwoniłam do Ciebie i poprosiłam, że albo masz spowrotem przyjechać do kociarni jak będą dziewczyny i oddać tabletki, powiedziałaś że nie zdążych więc powiedziłam że masz podać kotom tabletkę i wytłumaczyłam którym.
Więc co uważasz że skoro spieprzyłaś sprawę to ja miałam do Ciebie jechać 20 km. w tą i spowrotem albo ktoś inny żeby odebrać od Ciebie tabletki, które bezmyślnie zabrałaś.
Już nie raz naprawiałam rzeczy spieprzone przez Ciebie, przepraszałam innych ludzi za Ciebie więc wybacz chyba jesteś dorosła i czas najwyższy zacząć odpowiadać za swoje czyny i słowa.
I to już chyba tyle w tym temacie gwoli wyjaśnienia pewnych spraw. Dla mnie osobiście to już koniec tematu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości