Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 16, 2010 14:52 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Psotka bedzie sterylizowana w almavecie. Zezula ze schronu też, ma na imię Efi - tak nazwała ja pani wetka od dr Skolika :D
jak się uda to Efi trafi do Kociej Chatki jutro.

Soni trzeba by zwiezc do lupusa do kontroli. Moze ktos dalby rade ? Piotrek wraca w niedziele to moze więcej wizyt obskoczymy
Ostatnio edytowano Czw gru 16, 2010 21:50 przez Filomen, łącznie edytowano 2 razy

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Czw gru 16, 2010 15:03 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Ja musze jechac do Lupusa z Hanką i Leną i... nie wiem kiedy a nie chcę trafić na tego faceta - tylko na dr Karinę najlepiej.

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 16, 2010 15:23 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Mara S pisze:Ja musze jechac do Lupusa z Hanką i Leną i... nie wiem kiedy a nie chcę trafić na tego faceta - tylko na dr Karinę najlepiej.

Teraz tą sobotę i niedzielę są kobitki.
Byłam wczoraj w Lupusie po żwirek.
Odebrałam wyniki Rudej - grzyb tak, drożdżaki - nie.
I odebrałam z Lupusa fakturę gotówkową jak dobrze pamiętam na 120 zł, z początku grudnia.
Płatnośc rozliczona ale nie wiem czyja :?:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 16, 2010 19:21 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

co do faktury poproście Panią Hylową, zeby do zalozyła zeszyt i tam wpisywała imie kota i kwoty. Potem nie wiadomo co to za leczenie. U dr Skolika tam mamy a faktura jest zbiorcza. Prawdopodobnie to czandra i lena - leczenie.

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Czw gru 16, 2010 19:24 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

mar_tika pisze:TO ja może mniej optymistycznie.Dziś odeszła Szczota
Obrazek
Miała tylko 1,5 roku.Po sekcji okazało się że to chłonniak.Niech szlag trafi pseudohodowle :cry: !!!!!!!
Śpij kochana [*][*]Śpij nocą śnij niech zły sen nigdy więcej nie obudzi[*]Teraz spokojnie śpij,bez bólu i cierpienia[*]


czy to jest ta kicia, w ktorej sie Piotrek zakochał ? zresztą niewazne, biedna malutka :cry:

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Czw gru 16, 2010 19:34 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Ewo.
Źle zinterpretowałaś to co się w ten dzień wydarzyło, a więc było tak...
Dzień przed moim przyjazdem na Waszą Kociarnię zadzwoniła do mnie kumpela i powiedziała że wybrała razem z kuzynką z Waszej strony internetowej kotka o imieniu Krawatek. Zadzwoniła do mnie i zapytała czy wiem coś na jego temat, a ponieważ osobiście z Martą go złapałam, wiem o nim wiele. W tym samym dniu widziałam się z Martą i poinformowałam ją o planach mojej koleżanki - Marta się ucieszyła bo o to w końcu w tym wszystkim chodzi. To że wylądowałyśmy nazajutrz na kociarni było czystym przypadkiem. A to że pojawiłam się tam wieczorem i podałam Waszym kotom tabletki jest spowodowane niedopatrzeniem Twojego "pracownika" (jak sama ich określiłaś - dla mnie każdy jest Wolontariuszem). W związku z tym że nikomu z Twoich "pracowników" nie chciało się przyjechać i odebrać ode mnie tych tabletek, to Ja, moja kumpela i jej kuzynka pojechałyśmy podać kotom leki. Wierz mi że gdybym nie musiała to bym na pewno nie zawitała na Twojej Kociarni. I już wiem że następnym razem mam tego nie robić, nawet jeżeli chodzi o dobro kociaków.
MIKUŚ
 

Post » Czw gru 16, 2010 20:14 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Witajcie , dziś był bardzo sympatyczny dzień dla pewnego kotka. Wczoraj przy okazji wizyty w przychodni weterynaryjnej spotkałam pana który szukał kogoś kto zaopiekuje się jego kotem .Okazało się ,że jego malutkie dziecko jest uczulone na kocią sierść .Pan szukał domu na własną rękę, miał 2 koty , jednego zgodziła się przyjąć jego mama. Dla drugiego kotka nie było domu. Pan prosił o przyjęcie kota kotka do KC, widać że było mu przykro bo miał kota od maleńkości. - po uzyskanie zgody zarządu umówiłam się z nim na dzisiejszy wieczór. Kiedy już mieliśmy jechać do KC ciocia tego pana która dowiedziała się o zaistniałej sytuacji zaoferowała Kotkowi dom.
W tej sytuacji Kotek mimo alergii dziecka nie został zwierzakiem bezdomnym , jak widać jeśli ktoś ma dobrą wolę i trochę szczęścia - to może we własnym zakresie samodzielnie znaleźć dom dla kotka nawet w takiej trudnej sytuacji jak alergia niemowlaka. Kotkowi życzę szczęścia w nowym domu , a Cioci o wielkim sercu Wesołych Świat :)

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Czw gru 16, 2010 20:19 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...


super kot :) mój tak nie mrauka :(
Filomen pisze:
mar_tika pisze:TO ja może mniej optymistycznie.Dziś odeszła Szczota
Obrazek
Miała tylko 1,5 roku.Po sekcji okazało się że to chłonniak.Niech szlag trafi pseudohodowle :cry: !!!!!!!
Śpij kochana [*][*]Śpij nocą śnij niech zły sen nigdy więcej nie obudzi[*]Teraz spokojnie śpij,bez bólu i cierpienia[*]

czy to jest ta kicia, w ktorej sie Piotrek zakochał ? zresztą niewazne, biedna malutka :cry:

biedna kicia :( [']
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 16, 2010 21:31 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Wieści z Domu Kruszynki:
"Witam

A wiec zdaje dzisiejsza relacje z życia Kruszynki (pozwoliliśmy sobie
nazywać ją Kocinka:)
Dzisiaj rano troche spała pod kołdra w naszym łózku,potem oczywiście
została wypieszczona i tu niespodzianka-wyciagnęła sie ,wypręzyła i z
mruczeniem "masowała"łapkami poduszke:)

Kiedy wróciłam z pracy,wyszła momentalnie kiedy tylko przyniosłam jej
miseczke z ugotowana piersia z kurczaka.Potem sie wyprzeciągała i
poleżała na łóżku obok mnie.
Zrobiłam jej zabawke(pomponik na sznureczku) i okazało sie ze kicia
wcale nie jest taka nieśmiała-wybawiła sie ze mna z godzine -zreszta
wysyłam zdjecia z tych kocich figli oraz jedna z wczorajszych
wieczornych pieszczotek:)
A z takich bardziej przyziemnych spraw,to kicia w końcu zrobiła wczoraj
kupke.
To chyba wszystko:)
Jak tylko coś nowego sie wydarzy bede pisac:)"
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 16, 2010 21:39 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Az trudno uwierzyć ze Kruszynka taka piękna. Pamiętam małego zasuszonego skwareczka w schronisku, który ledwo dychał. A teraz taka piękność :D

Jadziu Wiesiu - dziękujemy :1luvu:

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Czw gru 16, 2010 21:45 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

a teraz psia historia.

Nie wiem czy pamiętacie, pisałam ze Piotrek był na interwencji w Piekarach, gdzie zwyrodnialec- alkoholik zarąbał psa siekierą. udało nam się uratować drugiego pieska, właściwie sunię.
Sunia trafiła do Almavetu do przychodni gdzie ma domek tymczasowy. Jest przyjazna dla ludzi, dla zwierzat. Powoli uczona jest czystości bo zalatwiała się w domu, nie wychodziła na zewnatrz.
Ruda - tak ma na imię, ma ok. 9 m-cy szybko się uczy i na pewno będzie wspaniałą towarzyszką zabaw.
Szukajcie jej domku, proszę ogłaszajcie ją. Zasłużyła na miłość i dobry dom.
Obrazek

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Czw gru 16, 2010 22:11 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Wieści z Domku Gucia:
"Witam bardzo serdecznie
.Nasz Guciaczek ma się świetnie,łobuz z niego straszny,rozrabia,ale wszystko mu uchodzi płazem.nikt nie potrafi się na niego gniewać.Nie wyobrażamy sobie już naszego domu bez Gutka.Cieszymy się że spędzi z nami swoje pierwsze święta,ciekawe jak zareaguje na choinkę.Iza urzadziła Guciowi sesje zdjęciową i przesyłam zdjęcia.Gucio rośnie jak na drożdżach Strasznie go kochamy a on nas.Życzymy sukcesów w opiekowaniu się kotkami,na pewno są u Pani szczęśliwe.gorąco pozdrawiamy.
Basia"
Obrazek
Obrazek
Obrazek
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 17, 2010 10:43 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

MIKUŚ pisze: A to że pojawiłam się tam wieczorem i podałam Waszym kotom tabletki jest spowodowane niedopatrzeniem Twojego "pracownika" (jak sama ich określiłaś - dla mnie każdy jest Wolontariuszem). W związku z tym że nikomu z Twoich "pracowników" nie chciało się przyjechać i odebrać ode mnie tych tabletek, to Ja, moja kumpela i jej kuzynka pojechałyśmy podać kotom leki. Wierz mi że gdybym nie musiała to bym na pewno nie zawitała na Twojej Kociarni. I już wiem że następnym razem mam tego nie robić, nawet jeżeli chodzi o dobro kociaków.

Basiu po raz któryś albo kłamiesz, albo nie mówisz do końca prawdy albo przedstawiasz pewne sprawy tak jak dla Ciebie to jest wygodnie i próbujesz manipulować pewnymi faktami. Zapomniałaś może tylko opisać końcówki zdarzenia.
To że jedziesz po kociaka i go bedziesz wyadoptowywała zgadza się bo rozmawiałam na ten temat z Martą . Marta chciała wiedzieć czy Krawatek dostaje jeszcze antybiotyk więc powiedziałam że jeszcze przynajmniej 2-3 dni powinien mieć podawanu Unidox - więc trzeba było dla niego zabrać ze dwie tabletki i miałaś zabrać 2 tabletki. Na kociarni miałyśmy resztkę Unidoxu natomast Ty przyjechałaś i zabrałaś wszystkie tabletki które były nie pytając o nic, w związku z czym dziewczyny które były na dyżurze nie mogły podać Unidoxu kociakom z kociarni.
Więc zadzwoniłam do Ciebie i poprosiłam, że albo masz spowrotem przyjechać do kociarni jak będą dziewczyny i oddać tabletki, powiedziałaś że nie zdążych więc powiedziłam że masz podać kotom tabletkę i wytłumaczyłam którym.
Więc co uważasz że skoro spieprzyłaś sprawę to ja miałam do Ciebie jechać 20 km. w tą i spowrotem albo ktoś inny żeby odebrać od Ciebie tabletki, które bezmyślnie zabrałaś.
Już nie raz naprawiałam rzeczy spieprzone przez Ciebie, przepraszałam innych ludzi za Ciebie więc wybacz chyba jesteś dorosła i czas najwyższy zacząć odpowiadać za swoje czyny i słowa.
I to już chyba tyle w tym temacie gwoli wyjaśnienia pewnych spraw. Dla mnie osobiście to już koniec tematu.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 17, 2010 10:54 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Ponieważ pewna zaprzyjaźniona osoba zgodziła się mi pomóc, postaram się jutro pojechać do Lupusa z Hanką i Leną i przy okazji wezmę także Rudą i Sofi :wink:

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 17, 2010 11:18 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

terenia1 pisze:Basiu po raz któryś albo kłamiesz, albo nie mówisz do końca prawdy albo przedstawiasz pewne sprawy tak jak dla Ciebie to jest wygodnie i próbujesz manipulować pewnymi faktami. Zapomniałaś może tylko opisać końcówki zdarzenia.
To że jedziesz po kociaka i go bedziesz wyadoptowywała zgadza się bo rozmawiałam na ten temat z Martą . Marta chciała wiedzieć czy Krawatek dostaje jeszcze antybiotyk więc powiedziałam że jeszcze przynajmniej 2-3 dni powinien mieć podawanu Unidox - więc trzeba było dla niego zabrać ze dwie tabletki i miałaś zabrać 2 tabletki. Na kociarni miałyśmy resztkę Unidoxu natomast Ty przyjechałaś i zabrałaś wszystkie tabletki które były nie pytając o nic, w związku z czym dziewczyny które były na dyżurze nie mogły podać Unidoxu kociakom z kociarni.
Więc zadzwoniłam do Ciebie i poprosiłam, że albo masz spowrotem przyjechać do kociarni jak będą dziewczyny i oddać tabletki, powiedziałaś że nie zdążych więc powiedziłam że masz podać kotom tabletkę i wytłumaczyłam którym.
Więc co uważasz że skoro spieprzyłaś sprawę to ja miałam do Ciebie jechać 20 km. w tą i spowrotem albo ktoś inny żeby odebrać od Ciebie tabletki, które bezmyślnie zabrałaś.
Już nie raz naprawiałam rzeczy spieprzone przez Ciebie, przepraszałam innych ludzi za Ciebie więc wybacz chyba jesteś dorosła i czas najwyższy zacząć odpowiadać za swoje czyny i słowa.
I to już chyba tyle w tym temacie gwoli wyjaśnienia pewnych spraw. Dla mnie osobiście to już koniec tematu.


Teresa. Muszę napisać tego posta, bo już któryś z kolei raz wychodzi na to że to Ja jestem wszystkiemu winna a nie Wy. Bo na forum pisze się tylko te fakty które ładnie opisują Waszą działalność, kosztem innych forumowiczów /konkretnie chodzi o mnie w tym przypadku- bo ani nie kłamię, a prawdę piszę/. A ponieważ forum JEST PUBLICZNE. Więc zgadnij co sobie ludzie myślą jak tego typu posty piszecie.
1.Czy uważasz że wzięłabym ostatnie tabletki unidoxu, gdyby ktoś cokolwiek powiedział?
2.Na dyżurze była Betka. I powiedziałam że biorę Krawatka. W szafie były 4 tabletki. Powiedziałam że biorę je - nie zakwestionowano wtedy tego.
3.Pytałam czy jakieś koty jeszcze biorą unidox - usłyszałam odpowiedź "chyba nie".
W związku z czym wzięłam te tabletki. Po czym jak byłam już 20 km od kociarni to zadzwoniłaś do mnie i powiedziałaś że mam te tabletki dostarczyć coby dziewczyny mogły podać. Była godz. 18-19. Byłam za daleko od kociarni by się na Nią wracać - tym bardziej iż samochodu nie posiadam. Coby nikogo nie ściągać na kociarnię o 22 bo o tej porze dopiero dojechałam z powrotem, na Twoją z resztą prośbę, podałam te tabletki.
4. Ewie wyjaśniłam tą sytuację w poprzednim poście, ponieważ nie wiedziała jak zinterpretować ma to wydarzenie. Nic nie odpowiedziała - więc uważam sprawę za zamkniętą i wyjaśnioną.
5. Czy to oby na pewno Ja zawaliłam w tym przypadku? Może ktoś inny?
Proszę Teresa przeanalizuj to wszystko.
MIKUŚ
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości