Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

jerzykowka pisze:Niestety żaden z moich kotów go nie polubił, zresztą Bąbel też na wszystkie prycha i syczy

Co się będzie starszyzna ze smarkaczem zadawała,nie przystoi.A i geriatria pewnie Bąbelkowi nie pasuje

Jedynie Mela zadowolona bo młody ma nadmiar energii której i jej nie brakuje

Sama musiałaś odreagować. :lol:

Nie ma co się dziwić kotom.
Dla nich to musiał być megastres. :wink:

Pozdrowionka i całuski :mrgreen:

jak zawsze po całości. :lol:

Uff-najazd rodzinny to niezłe pandemonium!-doskonale Cię rozumiem Asiu,ze musiałas odreagować!!!!
A za Bąbeliusza kciuczki zaciskam! :ok:

trzymam kciuki :ok:

Cześć Asiu,
ale pięknie udało nam się wczoraj zdzwonić. :mrgreen:

Witajcie, Kochane!!!
Melduję, że wczoraj przyszedł przelew - 109 zł z bazarku Małgorzaty Pękały :1luvu:

Gośka, dziękuję Ci z całych sił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A teraz parę słów o terroryście Bąblu :wink:

Bąbelek ma niespożytą energię, jest absolutnie nad aktywny i straszy inne koty :twisted:

Biega za nimi i prycha oraz warczy, a zgnębione kocie towarzystwo chowa się po kątach :roll:

No zupęlnie nie rozumiem dlaczego On jest taki pyskaty!!! Za to pieski gania z uśmiechem, bez dźwięków paszczowych - dobre i to. Tylko szalona Mela ma dla niego cierpliwość i lubi wspólne rozróby.
Za tydzień czeka Bąbelka zabieg, Pani doktor miała nadzieję, że do tego czasu malec osiągnie 2 kg wagi (tydzień temu ważył 1.64 kg). To jednak nie wydaje mi się możliwe bo ten urwis, pomimo że apetyt ma wilczy wszystko spala i w tej chwili przypomina długiego, cienkiego śledzika, a nie okrąglutki bąbelek.
Poza tym to rozkoszny kociak, ale naprawdę dla reszty kociastych niegodziwy :wink:

Może z czasem się uspokoi albo przynajmniej prychać przestanie :wink:

I tak go uwielbiam :mrgreen:

Przesyłamy uściski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Peciu Droga, może dzisiaj telefonizacja nam się uda :wink:

może on tak na wszelki wypadek chce pokazać jaki jest groźny

Przerabialiśmy to z Tazzy. REszta kotów patrzyła to na nią, to na nas z wielkimi ze zdziwienia oczymi i nie wiedziała co ze sobą zrobić

kiche_wilczyca pisze:może on tak na wszelki wypadek chce pokazać jaki jest groźny Przerabialiśmy to z Tazzy. REszta kotów patrzyła to na nią, to na nas z wielkimi ze zdziwienia oczymi i nie wiedziała co ze sobą zrobić

Martuś, a po jakim czasie Tazzy "się poprawiło"? Pragnę pocieszenia :wink:

poprawiło się jej gdzieś po 4 tygodniach, ale do tej pory przy jedzeniu na inne warczy. I czasami fajnie wygląda, jak przy misce jedna mała czarna warcząca Tazzy, a nad nią skonfundowane stado - rzaden jej nie ruszy :mrgreen:

kiche_wilczyca pisze:poprawiło się jej gdzieś po 4 tygodniach, ale do tej pory przy jedzeniu na inne warczy. I czasami fajnie wygląda, jak przy misce jedna mała czarna warcząca Tazzy, a nad nią skonfundowane stado - rzaden jej nie ruszy

Czyli jest nadzieja :mrgreen:

Bąbel już tyle waży! Aleś go utuczyła Asiu. :lol:

grazyna mizera pisze:Bąbel już tyle waży! Aleś go utuczyła Asiu.

Grażynko, ale On naprawdę jest chuuudy, taki przecinek się z niego zrobił :wink:

A był taką okrąglutką, niespełna półkilogramową sierotką - jeszcze tak niedawno.

jerzykowka pisze:Melduję, że wczoraj przyszedł przelew - 109 zł z bazarku Małgorzaty Pękały

Asia mam jeszcze tobie do przekazania dodatkowe 13 złotych od Kotek&Tosia która brała udział w bazarku. Jutro tobie przekażę osobiście i wyjaśnię co i jak

Oczywiście wezmę aparat tak więc niech Bąbelek z Mgiełką szorują futerko

jerzykowka pisze:Grażynko, ale On naprawdę jest chuuudy, taki przecinek się z niego zrobił A był taką okrąglutką, niespełna półkilogramową sierotką - jeszcze tak niedawno.

No cóż , jest na tym etapie kiedy mu się zaczyna podnosić podwozie