Jana pisze:I co jeszcze? Brak bezpośredniego kontaktu z innymi kotami oraz higiena. Tak na początek.
Jak Agn odkryje, że wirus FPV rozprzestrzenia się drogą kropelkową i ma skrzydełka, to zwrócę honor.No, ale wtedy Twoja klatka raczej nie byłaby taka bezpieczna. Chociaż kto wie, może się okaże, że metalowe druty lepiej chronią od tektury, a nawet dykty

Jana, przepraszam za dosadność, ale czy Ty piłaś coś?
Z wrażenia na ten tekst aż mi się komp zwiesił. Musiałam też na chwilę wstać, bo umarłam...
Jana, a jak Ty sądzisz, że przenosi się FPV? A może powinnyśmy zdefiniować na wspólny użytek `drogę kropelkową`? [Przy skrzydełkach się nie upieram.]
Jaki - poza tym, `brak bezpośredniego kontaktu`, skoro sama wstawiłaś zdjęcia, że koty u Ciebie ten kontakt miały? Poza tym, jeden FPV `fruwa`? Nie pomyślałaś o tym, że może to Gazinka przyniosła ze sobą KK i zaraziła Twoje stado, nawet jeśli sama nie miała objawów?