Dju "we wrzosach"

Dju odkąd przyjechała do nas miała tendencje do płakania w nocy i niespokojnych marszów po pokoju, w te i we wte. Przez kilka ostatnich dni zachowania te nasiliły się, tak że przedwczorajszej nocy miauczała do czwartej rano. A dziś... dwa- trzy miauknięcia i cisza, spokój

Całą noc przespała na fotelu pod biurkiem. Niestety w łóżku nie chce spać, może kiedyś nas zaskoczy i się przekona, że łóżko nie gryzie. Właściwie to ona na nim lubi spać, tak na podusi, albo zakopana w kołdrę, ale tylko w dzień, kiedy jest wolne, nikt na nim nie śpi. Widocznie stwierdziła, że za małe jest, by spał w nim kot i człowiek. Rano najczęściej jest tak: ludź wstaje, a pierwsze co widzi to kot. Tym kotem jest oczywiście Duża Panna Mruu (i Fuu przy okazji też), która nieważne w jakim miejscu siedzi, zawsze nas wita. Czy to jest na kanapie, czy na akwarium, czy też na fotelu- zawsze słychać bezgłośne miauuu. Bezgłośne- bo otwiera buzię i udaje, że miauczy, taki ma zamiar, ale w praktyce gorzej

Znamy to zachowanie, nasza Migotka (ze schroniska w Milanówku, teraz w mieszka w Mikołowie) robiła i robi tak samo. Strasznie to fajne. Dju zwraca tak na siebie uwagę. Potem, jak już ludź pogłaska, to często- ale nie zawsze- Djunka mrauczy zadowolona. A potem? Potem zaczyna barankować, albo daje brzuszka ("podziwiać, nie głaskać!"), albo wyraża swoje zdanie, co do istot dwunożnych, które brzmi mniej więcej o tak: buuuu. Ach ta Dju. Humorzasta to ona jest.
No narazie o zdjęcia ogólnie będzie trudno, bo lampa chyba zepsuta, nie ma styku.
Co do wspólnych- hmm... jakby wyglądało fotografowanie obu kotek naraz?
a) albo fuuu ze strony Dużej Panny oraz gruuu ze strony Panny Małej
b) albo bezowocne zachęcanie Dju i Gai do podejścia do siebie, bo czasem zupełnie się ignorują
c) albo... tych "albo" sporo się znajdzie.
No cóż, Dju to kot kanapowy, a Gaja wciąż podłóżkowy...
Jaka jest szansa, że się spotkają?
Dju napewno nie zejdzie do parteru i nie wejdzie pod łóżko (z resztą, czy ona by się tam zmieściła?)
A Gajka to kot zagdka. Nigdy nie wiadomo, kiedy akurat opuści podłóżkową krainę ciemności.
Żeby nie przedłużać...
...o zdjęciach wspólnych możemy pomarzyć

Quera (witamy Tyszankę na wątku!), hmm- ze cztery kilo będzie (Djuna), a Gajka to taki mikrokotek.