Od wczoraj jestem na forum i natknęłam się na ten wątek. Miałam nadzieję, że Tymkowi się uda



Zastanawia mnie jedna rzecz. Kotek został zapakowany do pudełka i wyrzucony na śmietnik. Mnie to się wydaje dość dziwne. Oznacza to, że zbrodnia była dokonana gdzieś indziej. Ale czy w takim wypadku ktoś by sobie robił problem, żeby pakować i wywozić kotka? Wydaje mi się, że zostawiłby w miejscu, w którym dokonał kaźni. Jeżeli to zrobił, to po to żeby zatrzeć ślady...? Czy mi się wydaje, że ktoś to zrobił na "swoim" terenie, np. w swoim mieszkaniu, z kotkiem, który mu ufał...? Wg mnie wyrzucenie kotka w pudełku raczej nie świadczy o tym, że zrobiły to dzieci. Co to w ogóle było za pudełko? Wiem, że to może nie jest istotne, ale może jest coś charakterystycznego na nim? Nie wiem, może już głupoty gadam, strasznie mi przykro
