Tzn. żeby było jasne - ona jednak w znacznym stopniu to zaufanie odzyskała

Tylko nie w pełni. Coraz bardziej otwiera się na świat i nabiera coraz większej pewności siebie. Ostatnio szalała nawet po mieszkaniu z papierkiem w pyszczku, czyli zaczyna zachowywać się jak każdy szczęśliwy kot. Posiłki spożywa razem z wszystkimi kotami. Przypomina zawsze o sobie donośnym miauczeniem, gdy zbliża się pora karmienia. Nasza Lili wie, czego chce

Ale widocznie jeszcze nie jest do końca przekonana, że już nadeszła pora całkowitego zawierzenia człowiekowi.