RudyPoOperacjiŁapek Jedzie Na Rehabilitacje Do Olsztyna !

pozwolę sobie wkleić maila jakiego dostałam od pani zainteresowanej Cynamonkiem

Pani Doroto,

dziękuję bardzo za link. Przeczytaliśmy wszystko.

Jeśli będzie potrzebny ktoś do przewiezienia kotka do Olsztyna - oferujemy pomoc. Mamy teraz trochę więcej czasu w ciągu dnia.
Proszę podać nr konta, na którym zbierane są pieniążki dla Kotka. Coś chętnie dorzucimy.

Widziałam, że ze 2 os. dowiadywały się o adopcję. To dobrze. My się już też w nim zakochujemy...

Ale teraz najważniejsze jego zdrówko. Będziemy śledzić. Już się zarejestrowaliśmy.

Proszę pamiętać, jeśli będzie potrzebna pomoc!

Pozdrawiam ciepło,

Małgosia

myślę że to fajny domek

Jaś i Małgosia to chyba to :wink:

eh, żeby wszystkie koty tak znalazły dom już na pniu
no ale Cymek to Cymek

Dorotko, wiesz że będziesz musiała wybrać domek, nie ja

no i zobaczymy czy wet pozwoli jechać - to sprawa kluczowa, mam nadzieję że tak :ok:

w Olsztynie muszę być jak coś dopiero koło godz. 17-ej, w niedzielę, stąd pomysł noclegu i powrotu w poniedziałek, na spokojnie sobie wszystko załatwię
chyba żeby Państwo chcieli pojechać ze mną i Małym tam w poniedziałek rano i wrócić, ale nie wiem, czy jest sens fatygować ludzi, zwłaszcza że to już trochę zobowiązujące jest

Tak, "Jaś&Małgosia" to to

Propozycja transportu była poważna, w poniedziałek rano nie oboje, ale jedno z nas ma czas i pojechać może.

Wiem, że to swego rodzaju zobowiązanie - ale odczuwać tak mogą obie strony i powstrzymywać się od działania, więc odłóżmy na bok "odczucia".

Kotek jest teraz ważniejszy. :kotek:

Małgosiu, napisałam wiadomość - masz ją u góry po lewej

a to bohater całego zamieszania

za zimno na balkon dla niego więc grzeje się w słonku na poduszce, moje wyszły na chwilę tylko, mimo słońca, zmarzły im doopki i grzecznie wróciły

Marchewa

Absolutnie boski :1luvu:

dla przypomnienia :wink:

a tu z KuliKuli

niby się kochają

aż boli..

co słychać u rudaska ,lepiej ?

późno u weta byliśmy i już myli mi się, gdzie co napisałam

Cymek jedzie w poniedziałek do Olsztyna, temperatura idealna, jeszcze dwa dni leki, ale niekolidujące z przyszłym leczeniem
dziś mu jeszcze kupię karmę suchą, bo mokrą mam od weta z wczoraj - na to pozwolę sobie wziąć z "funduszu cynamonkowego" bo teraz leczenie nas wyniosło równą stówkę, to już pokryliśmy sami
on jest torpedą, smutno tu będzie bez niego bo pokochałam malca bardzo

, ma super charakter i ogolnie jest grzeczny, w sumie