Petycja - podpisz, a możesz uratować azyl !!!!!!!!!

Podpisałam i zweryfikowałam bez najmniejszych problemów! Teraz trzymam kciuki

Ja również podpisałam,choć nie wiem czy to nie za późno.Myślę,że dalece krzywdząca jest w tym wypadku decyzja władz,bowiem pierwsze było schronisko.A,że ktoś nie zadbał o przepisy określające zgodę na budowę domków jednorodzinnych w określonej odległości,to powinien zadbać o sprostowanie sprawy,ale nie kosztem zwierząt.Jakby czuli się ludzie w tychże domkach,gdyby okazało się po jakimś czasie,że muszą się bezpardonowo wyprowadzić,a właściwie wynieść,bo będzie budowa pewnej inwestycji i sąsiedztwo domków jest zbyt bliskie.Dodam,że nie mieli by prawa do żadnego odszkodowania - w takiej dokładnie sytuacji zostało postawione schronisko.Nigdy nie pogodzę się z tym,że za błędy ludzi i ich niedociągnięcia,niedopatrzenia ponosi konsekwencje Matka Natura i jej najsłabsze dzieci-zwierzęta.Dowodzi to jedynie,jak tępym jest ludzki umysł.

Podpisałam i zweryfikowałam

Podpisałam ja i moja lokatorka + rozesłałyśmy dalej po znajomych.

trzeba podnieść :ok:

do góry

Podpisałam, :ok:

za ratowanie azylu

Podpisałam i potwierdziłam podpis

Już troszeczkę sie opatrzyła ta petycja i myślę, że czas ją zakończyć. Na razie nie mamy jeszcze wyznaczonego odpowiedniego miejsca na azyl. Dobra wola zarządu miasta jest jednak widoczna, tylko tereny kiepskie

To nie chodzi o to, że wybrzydzamy, tylko nie wiedzę możliwości budowy azylu na terenach podmokłych, czy też wyrobiskach pogórniczych, gdzie jest tabliczka z napisem "wstęp wzbroniony". Miasto szuka dalej, a my musimy uzbroić się w cierpliwość. Obiecano nam teren do końca tego roku. Zobaczymy

Basiu, to trzymam mocno kciuki, by odpowiedni teren się znalazł. I żebyście dali radę z przenosinami - bo to dla mnie niewyobrażalna wręcz robota.

Agn pisze:Basiu, to trzymam mocno kciuki, by odpowiedni teren się znalazł. I żebyście dali radę z przenosinami - bo to dla mnie niewyobrażalna wręcz robota.

Ja też trzymam mocno kciuki :ok: