Iza, uważajcie teraz na siebie. Ta infekcja to dramat. My od tygodnia chorujemy okropnie, brak sił co by ręką ruszyć ale koty trzeba ogarnąć. Także zdrowia

Moderator: Estraven

aga66 pisze:Dorcia[*]
Iza, uważajcie teraz na siebie. Ta infekcja to dramat. My od tygodnia chorujemy okropnie, brak sił co by ręką ruszyć ale koty trzeba ogarnąć. Także zdrowia


zdrowia






Wszystkim
którzy nadal nam pomagają.

iza71koty pisze:Proszę o uwagi.Jest zima.Co prawda nie ma obecnie trzaskającego mrozu ale nie zmienia to faktu- że koty jedzą więcej niz w standardowych miesiącach ciepłych.
Czy nie powinniśmy podnieść kwotę na zbiórce ?Jeśli pozostaniemy na tej zbiórce nasi Darczyńcy będą mieli powiadomienia.Jeśli założymy nową - wszystko trzeba zacząć od zera.
Zbieraliśmy kwotę 1500 zł przez 5 miesięcy......To ogrom czasu jak dla takiej kwoty.I co prawda mamy już uzyskaną kwotę która zakładaliśmy ale pytanie-co dalej?
Jak to zrobić?Na zdjęciu zbiórki jest Ola która straciliśmy niedawno.Proszę o rady.

iza71koty pisze:Nie chcę poruszać kwestii zdrowia w tej chwili ani sytuacji w domu.Coraz boleśniej dotyka nas rzeczywistość.Nikt nie mógł przewidzieć że taka sytuacja nastąpi w kraju i będzie miało to takie konsekwencje.Cieszyłam się że dzięki dobrej opiece i wieloletniej sterylizacji kotów jest coraz mniej a co za tym idzie ich komfort życia znacznie się poprawia.I pewnie w tej kwestii dalej parlibyśmy śmiało do przodu-widząc sens w tym co robimy.
Jednak radość tego wszystkiego a nawet zadowolenie kotów umyka w obliczu narastających codziennych problemów.Tu już nie wystarczy załatać dziurę dwoma wirtualnymi wpłatami które wpadną jakiegoś dnia.
Bo te wpłaty są stałe a ceny już nie.Od dawna.
Tylko garstka naszych Darczyńców i Opiekunów jest dla nas oparciem.Coraz mniejsza garstka.Ostatnio straciliśmy Dorcięa co za tym idzie kolejną Osobę która nas wspierała.
Od kilku dni miałam świadomość ze w skrzynce leży rachunek za gaz.Rozliczenie za ub.rok.I kolejne rachunki na ten przyszły.I bałam się tam zejść.
Nie mam już żadnej możliwości inwestowania w perfumy które nie ukrywam coraz trudniej sprzedać na Bazarkach.Zatem i ta możliwość dorobienia do kociego budżetu obecnie jest niemożliwa.Na pewno do wiosny.
Pojedyńcze uchowane sztuki staram się sprzedać poza bazarkiem w momencie kiedy już nie ma wyjścia i na gwałt potrzebuje pieniędzy.Ale i to się kończy.
Generalnie mam coraz mniej optymizmu na wszystko.Dlatego też nawet nie bardzo mam siłę się udzielać na wątku.
DziękujęWszystkim
którzy nadal nam pomagają.
![]()
![]()

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot] i 274 gości