Koty - Szczecin - Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 18, 2009 16:56 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

no kurcze musza sie jacys znalezc tzn mam na mysli wolontariat

wiecie co wam powiem to wam powiem
Irlandia to jest durny kraj ludzie trochu przyglupawi
ale jesli chodzi o takie rzeczy jak wolontariat to musze powiedziec ze 90 procent ludzi ktorzy sa juz na emeryturach badz rentach udzielaja sie w roznych organizacjach typu SPCA CAT;S AID itp
rowniez w szpitalach i hospicjach
czesto odnosze takie wrazenie ze oni traktuja to jako swego rodzaju obowiazek ale robia to z wielkoa przyjemnoscia
zawsze sa mili usmiechnieci i bardzo pomocni
czesto sami robia akcje na ktorych zbieraja pieniazki na przyklad na bezdomne zwierzaki
zawsze to powtarzam ze do starszych irlandczykow zawsze bede miala ogromny szacunek bo sa zarabiscie przemili :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt wrz 18, 2009 19:15 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

hop wieczorny :mrgreen:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt wrz 18, 2009 20:11 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Tyle sterylek, Izo, szacun, wielki szacun. Ja przy tej jednej o mało ducha z nerwów nie wyzionęłam, a i tak wciąż o dzieci Zuzi się martwię. Coś mleko wypija i zjada mięsko nocą, ale czy to aby one?... Nikt ich nie widział w dzień... :|
Dzwoniłam by spytać o wieści o kici i we wtorek odbieram.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 18, 2009 20:53 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Megana pisze:Tyle sterylek, Izo, szacun, wielki szacun. Ja przy tej jednej o mało ducha z nerwów nie wyzionęłam, a i tak wciąż o dzieci Zuzi się martwię. Coś mleko wypija i zjada mięsko nocą, ale czy to aby one?... Nikt ich nie widział w dzień... :|
Dzwoniłam by spytać o wieści o kici i we wtorek odbieram.


Megana, ja nie chce Ciebie stresować, ale córki Zuzi trzeba będzie wysterylizować zimą, bo wiosną będą już kotne.
Najmłodsza kotka, którą widziałam w rui miała 5,5 miesiaca. Sama była jeszcze kociakiem, a już stado kocurów na nią czyhało. Mimo młodego wieku została wysterylizowana zaraz po zakończonej rui. Potem szybko udało się nam znaleźć jej dom, bo ludziom pasowało, że mała nigdy nie będzie miała kociaków.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pt wrz 18, 2009 22:21 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Myślałam o styczniu - oceniamy, że kociaki będą wtedy miały ok 7 miesięcy. Czy kocurki też można już kastrować? Moje własne kocury przybłąkały się do nas wszystkie już dorosłe...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 19, 2009 7:32 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

podrzuce sobie z rana :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob wrz 19, 2009 9:46 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Megana pisze:Myślałam o styczniu - oceniamy, że kociaki będą wtedy miały ok 7 miesięcy. Czy kocurki też można już kastrować? Moje własne kocury przybłąkały się do nas wszystkie już dorosłe...


Ruje zaczynają się w połowie stycznia i wtedy schodzące się do kocic kocury przeganiają młodych samców mieszkających z matkami. Zatem tylko nieliczne kocurki zostają na terenie, gdzie urodziły się.
Wiadomo, że kocury domowe kastruje się zazwyczaj między 7 a 12 m-cem. Im później tym lepiej, gdyż z wiekiem cewka moczowa jest szersza, co ułatwia rodzenie kamieni i piasku przy kamicy nerkowej. Poza tym kocurki kastrowane wcześnie mają tendencję do wzrostu większego niż zazwyczaj i stąd biorą się też "mutanty" wielkości do 10-12kg.
Zatem to wszystko przemawia przeciw wczesnemu kastrowaniu zwłaszcza kocurów zewn.
Ja staram się kastrować kocury podwórzowe po skończonym pierwszym roku.
Często zdarza się, że dostaję kocury niekastrowane, wieloletnie, udomowione, które szybciutko kastruję, aby nie biły się z innymi i nie znaczyły mi terenu. I wtedy czasami zaczyna się kłopot, bo przez pierwszych kilka tygodni śmierdzą nadal jak niekastrowane kocury (krążą w nich hormony do 3 tyg.) i są napadane przez niektóre kastrowane i niekastrowane samce. Poza tym same czują jeszcze potrzebę walki o teren i samice, więc staram się je izolować od reszty kotów przez pierwszych kilka tygodni po tym zbiegu.
Reasumując, wiosną przy dzikich matkach zostaną wszystkie koteczki i niektóre kocurki.
Zatem od stycznia podawałabym wszystkim niesterylizowanym kotkom raz w tygodniu 1 tabl.Provery 5mg do czasu ich sterylizacji, aby zapobiec zajsciu w ciążę.
Kocurom dałabym spokój do czasu, gdy dojrzeją czyli osiągną 1 rok.
Jeśli jakiś kocur połknie przypadkowo Proverę, to nic mu nie bedzie.
Acha, warto kupić Prowerę 10mg (na receptę wet. ca 20zl, a od lekarza rodzinnego czy ginekologa ca 7zl), bo po podzieleniu na pól otrzymuje się 60 dawek. Prowera 5mg jest w podobnej cenie i też ma 30 tabl.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Sob wrz 19, 2009 10:17 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

i to by tlumaczylo dlaczego na wyspach wszystkie koty sa takie giganty
oni tutaj zalecaja sterylizacje kotow juz od 5 miesiaca zycia 8O

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob wrz 19, 2009 16:18 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

hop z poludnia
postaram sie jakies bazarki zrobic dzis :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob wrz 19, 2009 17:35 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

A to kotek, którego znalazła Iza. Wszystko z nim dobrze, walczymy jedynie z biegunką - mały wcina teraz gerbery i mam nadzieję że obejdzie się bez leków.

Obrazek
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob wrz 19, 2009 18:19 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

e-dita, piękna jest ta mała kocia. Nie będzie problemu z jej oddaniem. Z taką urodą i zaradnością zrobi furorę.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Sob wrz 19, 2009 19:57 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

viewtopic.php?f=20&t=100334

bazarek gotowy
zapraszam :mrgreen:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob wrz 19, 2009 20:01 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

taki cudny jest ten kociak ze nie moge sie napatrzec :mrgreen: :1luvu:
faktycznie-nawet na chorego nie wyglada
i dzieki Bogu ze choc jeden zdrowy :ok:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob wrz 19, 2009 20:50 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

NOT, dzięki. Do tej pory słyszałam tyle opinii o kastracji, ile osób. :) Choć zdaje się, że nasz wet mówił mniej więcej to samo, ale on jeszcze mało doświadczony.
W takim razie w styczniu postaram się połapać kotki, a kocurkom damy spokój. Jeśli na terenie nie będzie żadnej kotki z rują, to rozumiem, że można mieć nadzieję, że te młode kocurki nie zostaną przegnane?
To małe faktycznie jest śliczności.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 20, 2009 2:23 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Megana pisze:... Jeśli na terenie nie będzie żadnej kotki z rują, to rozumiem, że można mieć nadzieję, że te młode kocurki nie zostaną przegnane?
...


Teoretycznie tak, a praktycznie różnie bywa.
Miejscowe kocury na ogół tolerują się nawzajem. Najbardziej bitne są te wędrujące, które przemieszczając się penetrują teren w poszukiwaniu partnerek do miłości, a przy okazji szukają dobrych stołówek.
Pamiętam jak kiedyś w pobliskiej piwnicy zamieszkał straszny zabijaka, to z osiedla zniknęły prawie wszystkie kocury, a kocice przemykały na ugiętych łapach. Po kilku miesiącach powędrował dalej i znowu zapanowała kocia sielanka, czyli powróciły stare kocury, ale męska młodzież gdzieś przepadła czyli powędrowała. Zjawisko przeganiania kocurów z miejsca urodzenia ma głęboki sens, gdyż w ten sposób zapobiega się kazirodzcym kryciom. Tak więc na podwórzach zazwyczaj pozostają babki, matki, córki, wnuczki i kocie kuzynki. Aby łatwiej chowało się im potomstwo to często kocice te mają ruje w niewielkich odstępach czasu i kotki kocą się w tym samym terminie. Kocice spokrewnione często wspólnie wychowują kociaki np. karmiąc tego, który podejdzie. Kiedyś widziałam, jak kocur zagryzł ślepe kocięta i dostał wielkie manto od ich matki i babki. Nigdy więcej nie widziałam takiego zjawiska, jak z dziką furią dwie kocice lały wielkiego kocura.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, Google [Bot] i 52 gości