Wiem, że Brysia nie boli. To boli już tylko nas, którzyśmy go kochali.
A kolega Tosiek (Antoni, znaczy, dotychczasowo znany jako Łapek) jest fajny chłopak. Ostatniej nocy udało mu się przespać spokojnie ze 3 godziny ze mną, grzał najperw jeden, potem drugi boczek, potem było mu za ciepło, węc wypełzł spod kołdry, ale dalej się tulił.
Nie bardzo che jeść, jeszcze nie jest przekonany, co u mnie lubi. Ale nie wygląda na niedożywionego, o nie...
