Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 25, 2009 22:40

Dzięki galla
A jakie dawki interferonu kociego stosować u niej. Waży równo 2,5 kg. Cos tu czytam o jakiś schematach i nic z tego nie rozumiem. I coś oprócz tego podawać?A i jeszcze jedno. Dzisiaj ją odizolowałam, mieszka sobie sama, ale z moimi kotami jest jej córka. Czy jest duże prawdopodobieństwo, że jest chora?No nie bardzo mam już gdzie ją osobno umieścić, a boję się, że jak jest zdrowa i ją dołącze do Miki to może sie zarazić, a znowu jak chora to pozarażać może moje koty. I tak źle i tak niedobrze.
Acha ona była szczepiona(chodzi mi o tego herpesa). W zasadzie to było tak. Miałam dziesięć kotów. W maju dzieciaki przyniosły mi dwa dwumiesieczne maluchy z okolicznej budowy. Latałam po okolicy, pytałam niczyje, no to wzięłam. W jakiś tydzień za maluchami pod dom mi przyszła Miki. Nie chciałam jej brać do domu , bo z 10 już mam sajgon, ale ją odpchliłam, odrobaczyłam, wysterylizowałam, tylko po tych zabiegach coraz bardziej przede mną uciekała, a chciałam jej znaleźć dom. Źle jej nie było, spała w stodole u sąsiada, ja ją karmiłam. W końcu na szczepienie musiałam ją złapać w klatkę łapkę, bo uciekała i już. No to po szczepieniu musiałam ją zostawić w domu, bo jak wydam kota, który przede mną ucieka na podwórku. Jednego malucha wydałam, a ona i Mamba czekały na dobry domek. No i łups białaczka. Sterylizowana była 2 miesiące temu, a u mnie w domu jest od miesiąca.Liczyłam na to ,że szybko domek znajdzie , bo jest piękna srebrna pregowana, no i młodziutka, ma dopiero roczek. Ech, życie.
Ostatnio edytowano Śro sie 26, 2009 16:43 przez IzaW, łącznie edytowano 2 razy

IzaW

 
Posty: 775
Od: Nie lip 24, 2005 18:29
Lokalizacja: Starachowice

Post » Wto sie 25, 2009 22:57

IzaW
Niestety takie szanse są, jeśli nie przez macicę, to razem z mlekiem lub też w trakcie lizania przez matkę (jeśli już miała FeLV) .. Ale też mogła zwalczyć infekcje.. czy jako kocię miała kilka dni, gdy była osowiała , wyraźnie coś było źle? (ogólnie wszytkie wydzieliny, ale poprzez kuwetę czytała, że raczej się nie przenosi)
Co do samej izolacji, to ryzyko zarażenia w dużej mierze zależy od zachowań kota.. Wirus przenosi sie przez długotrwały kontakt z śliną, przy pogryzieniach.. zatem takie zachowania jak wzajemnie lizanie, czy pogryzienia, też jedzenie z tej samej miski ryzyko przeniesienia wirusa znacznie podnoszą.. Jak wyżej pewnie ktoś bardziej doświadczony podpowie, ja mówię co wiem, by umożliwić Ci najlepsze działania, by takie ryzyko zminimalizować.. ogólnie zaleca się izolacja dodatnich i badania pozostałych..
Powodzenia Musi być dobrze .. Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Wto sie 25, 2009 23:03

Iza - można skorzystać z informacji podanej w ulotce Virbagenu.Tam jest podane całe dawkowanie dla kotów.
Te schematy dotyczą dni, w których zaczyna się kolejne serie.
Np. 0-14-60 oznacza, że pierwszy zastrzyk pierwszej serii dajemy w dniu 0 (a potem podajemy kolejne zastrzyki w kolejnych dniach, w sumie 5 w jednej serii). Drugą serią zaczynamy w dniu 14tym, licząc od zera. Trzecią w 60tym.
Córkę trzeba przetestować. Nie musi być chora, zwłaszcza, że nie wiadomo kiedy Miki się zaraziła. Mogła być równie dobrze zdrowa, jak urodziła, a zaraziła się później.
Możliwe tez, że miała już wtedy białaczkę (ten wirus przenosi się też przy kopulacji), zaraziła córkę, a córka wirusa zwalczyła. Ewentualnie się nie zaraziła. Opcji jest sporo.
Trzeba ją przetestować.
A ile Miki jest już u Ciebie? I czy w tym czasie była blisko z pozostałymi kotami (wylizywały się, przytulały, gryzły)?
Białaczka przenosi się przez długotrwały i intensywny kontakt z dużą ilością wirusa, więc możliwe, że jeszcze żaden kot nie zdążył się zarazić.
A czy masz pewność, że wszystkie Twoje były wcześniej ujemne?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 25, 2009 23:18

Troszkę jej historii jest w poście wcześniejszym, w którym co nieco dopisałam. Nie wiem czy któryś kot nie jest chory, nigdy nie mały robionych testów, ani przeciw białaczce nie były szczepione. Kontakt z Miki maja rózny. Cztery, które wychodzą od maja, bo wtedy się pojawiła, wcześniej na pewno jej nie widziałam, to srebrna kotka, rzuca się w oczy, a sześć , które nie wychodzą od miesiąca. Pewnie, że kazdy kot może być zarażony i zdaje sobie z tego sprawę. Równie dobrze mam w domu nosiciela i on Miki zaraził. Myślę o Mambie, jej córce, bo tu ryzyko choroby wydaje mi sie największe. Ale jak nic mi wychodzi , że bez testów do żadnych wniosków tu sie nie dojdzie.
Na pewno jadły ze wspólnych misek zarówno na dworzu jak w domu i z dwoma się troche czasami pogryzła.

IzaW

 
Posty: 775
Od: Nie lip 24, 2005 18:29
Lokalizacja: Starachowice

Post » Śro sie 26, 2009 8:39

IzaW
Od maja to znów nie tak dużo czasu, a i część kotów po kontakcie z wirusem potrafi go zwalczyć, także bądź dobrej myśli.. Spójrz czasem na Mambę (środki ostrożności) i jej w pierwszej kolejności zrób test.. Jest jeszcze malutka? Jeśli tak, to dobrze robisz, że oddzieliłaś ją od mamy..
Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Śro sie 26, 2009 11:29

Dzisiaj z moją Niunią już wszystko w porządku. W nocy się napiła a rano pojadła. :D Nie zaglądałam jej do pysia, bo nie chcę jej stresować.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40409
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro sie 26, 2009 11:48

Przede wszystkim siebie nie stresuj, bo widok pewnie niefajny.
Czasem tak jest, że coś tragicznie wygląda, a zwierzakowi nic się nie dzieje. A my zawału dostajemy :twisted:

Dobrze, że jest ok. I oby tak dalej :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 26, 2009 16:34

Pokażę Wam moją Mikunię

Obrazek

Prawda, że śliczna.Jesteśmy po wizycie u weta. Dziąsełka pieknie się goją, oczka czyste, do soboty podajemy tylko antybiotyk i powinno być OK. Miki tylko się złości, że siedzi sama, ale to i dobrze :wink: , widac, że zdrowieje. Zaczęła się myc i bawić. Myślę, że można myśleć o kuracji inerferonem, a raczej o pieniążkach na kupno jego i testów i szczepionek. Kurcze, strasznie to wszystko drogie, no ale cuż kotów dużo to i koszty wysokie. Jakoś optymizmu nabrałam. To młoda kotka i szybko zdiagnozowana, powinno byc dobrze, przynajmniej wet tak mówi. Boję się o reszte kotów, ale do zrobienia testów staram sie o tym nie myśleć, bo i tak w sumie nic nie wymyślę. Może bedzie wszystko dobrze. Dzisiaj optymistycznie pozdrawiamy z Mikunią i całą gromadką wszystkie koty białaczkowce. Trzymajcie się kochani.

Acha i jeszcze jedno pytanko. Czy oprócz interferonu coś się jeszcze podaje? Bo gdzies coś mi mignęło, ale nie pamietam już co i nie mogę znaleźć.

IzaW

 
Posty: 775
Od: Nie lip 24, 2005 18:29
Lokalizacja: Starachowice

Post » Śro sie 26, 2009 16:50

Przepiękna :love:

W przypadku kotów z objawami białaczki do leczenia, obok Virbagenu, włącza się czasem jakiś immunostymulator - albo interferon ludzki, albo Scanomune, albo Lydium, czy też inny specyfik.
Jednak konieczność włączenia czegoś takiego trzeba ustalić indywidualnie, w zależności od stanu kota.
Jeśli kot z białaczką nie dostaje Virbagenu, na ogół stosuje się jakieś 2 immunostymulatory, przy czym na ogół tym głównym jest interferon ludzki.

Cieszę się, że trochę optymizmu nabrałaś. I tak trzymaj :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 14:13

Witam
Nareszcie jakieś lepsze wieści.. udało mi się znaleźć Weterynarz, która podjęłaby się prowadzenie interferonem ludzkim.. Przynajmniej taką mam nadzieje, po wielogodzinnym wiszeniu na telefonie .. wszędzie 'zbywanie' .. jutro dowiem się konkretnie, ale mam nadzieje, że już kogoś mam, bo ile można dzwonić, czekać.. kotek jest przecież bardzo chory i tu trzeba działać.. szkoda, że jest przerwa techniczna, bo bezpieczniej bym sie czuła (tak w razie czego) mogąc Was tu niepokoić..
Dziś USG, od rana wiszę na telefonie, nie odbierają.. chyba zawiozę go bez wcześniejszego uzgadniania, bo ile można dzwonić (mam 2 telefony, a czynne jest na 100%) ..
Pozdrowienia Dla Was i Futerek.
lesna
 

Post » Czw sie 27, 2009 14:23

lesna, w razie czego mój mail to brzusie@gmail.com

Od poniedziałku co prawda mnie nie ma, bo jadę ciut odpocząć, ale wtedy już będzie forum z powrotem.

Daj znać, jaka ta lekarka. Mam nadzieje, że to typ, który sam szuka informacji i nowych rozwiązań, tacy są najlepsi :)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 14:36

Galla
Dziękuje, zapisałam.. ale mam nadzieje, że nie będzie potrzeby.. Na to wygląda, że to 'ten typ' :) Stąd jutro dostanę informacje, bo dziś tym się zajmie.. także chyba mogę być już spokojniejsza.. :D
Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Czw sie 27, 2009 14:46

Nasz Mikołaj na szczęście trochę je.
Kroplówki znosi dobrze, tylko sika wciąż na biało.
Wydaje mi się, że może nie jest aż tak źle.
Oby tak właśnie było...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw sie 27, 2009 14:51

Na biało?
Czyli strasznie rozwodniony ma ten mocz :(
Kurcze, mało się znam na nerkowcach. Mam nadzieję, że odpowiednie leczenie mu pomoże :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 01, 2009 18:51 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Witam
Melduje się po przerwie, troszkę optymistycznej, bo z moim Kacusiam było już naprawdę źle.. to niestety już białaczka czynna i rokowanie nie najlepsze, wczorajszy interwencyjny steryd (wiem , wet też wie, ale nie było innego wyjścia..) postawił go na łapki, dziś już oczywiście go nie dostał, także jutro będzie gorzej, ale też okaże się jak on rokuje.. ja już mam obiecany interferon ludzki od Dobrej Duszyczki :1luvu: .. mam nadzieje, że choć powalczymy i pożyjemy spokojnie jak najdłużej się da.. doczytuje w wolnych chwilach to i mało piszę..
Głaski dla Waszych 'białych' .. pozdrawiam.
lesna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 82 gości