Gosiu tak mi bardzo przykro...słów nie umiem znaleźć. To takie cholernie niesprawiedliwe, nawet nie upłynął rok odkąd Sana zamieszkała we Własnym Domu....
nie tak miało być...nie tak...
Saninko, kochana wesolutka koteczko brykaj za TM [']
Napewno moja Frania którą zabrała ta sama choroba tam na Ciebie czeka. Ona umarła rok temu też w maju.
Gosiu...przytulam.