Alinka i Alex - czy maja szanse na dom Tychy.Borcia juz ma:)

» Pon kwi 13, 2009 14:29

Justa&Zwierzaki pisze: przed chwilka rozmawiałam z milym panem który chciałby Alinke ale mi adresu nie poda a mieszka w Katowicach .

Jak to nie poda adresu? Mam nadzieje, ze nie ma nic do ukrycia?

» Pon kwi 13, 2009 14:31

Kociara82 pisze:
Justa&Zwierzaki pisze: przed chwilka rozmawiałam z milym panem który chciałby Alinke ale mi adresu nie poda a mieszka w Katowicach .
Jak to nie poda adresu? Mam nadzieje, ze nie ma nic do ukrycia?

zasłaniał sie ochroną danych osobowych i powiedział mi że przesadzam z tym sprawdzaniem a ja sie go zapytałam czy ma cos do ukrycia to mi powiedział ze juz mial koty i psy i bylo OK

» Pon kwi 13, 2009 14:33

Ale to był numer 667-009-22*?

» Pon kwi 13, 2009 14:35

Jeśli ew. domek nie chce wpuścić do domu, podać adresu itp- to chyba ma coś do ukrycia i nie będzie dobry :roll:

» Pon kwi 13, 2009 14:37

wybacz Justa, ale po części mogę faceta zrozumiec... :oops:

O ten adres i inne rzeczy, to ja bym się pytała może przy drugim telefonie. W końcu ani Ty jego nie znasz , ani on Ciebie... Nieufność jest z obu stron.
Nie mówię , że on jest ok, albo że nie jest, po prostu , wiem z doswiadczenia :roll:

że pierwsze rozmowy z osobami oddajacymi koty są niekiedy trudne...
Dlatego sugeruję najpierw rozmawiać o kociku, a dopiero przy drugim kontakcie (jeśli będzie) o warunkach adopcji.

» Pon kwi 13, 2009 14:38

Cameo pisze:Ale to był numer 667-009-22*?

Nie to był nr 695 233 ......

» Pon kwi 13, 2009 14:38

dla mnie odpada. Gramy w otwarte karty czy nie?! Jak nie sprawdze na wlasne oczy to nie uwierze na slowo, ze "mialy sie dobrze"!

Jakis czas temu rozmawialam z jedna pania o adopcji obu maluszkow. Zobaczyla je na tyskich mruczkach. Na poczatku wrazenia ok, spore zainteresowanie kotami, ich zdrowiem itd. Ale jak wspomnialam o sterylizacji stwierdzila, ze sie nie zgadza stanowczo. Zapytalam wiec o powod. Powiedziala, ze to tak, jakby ludzi wykastrowac. Niektorzy sa wykastrowani. ...ale z umyslu! Wiec tacy ludzie odpadaja w przedbiegach.

» Pon kwi 13, 2009 14:41

Dokładnie a mnie tez zastanawia dzisiejsze zaiteresowanie Alinka 3 osób i wszystkie mile ale nie podadzą adresu i czy to nie jest dziwne ....

» Pon kwi 13, 2009 14:41

izydorka pisze:O ten adres i inne rzeczy, to ja bym się pytała może przy drugim telefonie.

Dokładnie

W pierwszym tel najlepiej opowiedzieć o kocie, warunkach jakie się oczekuje. W drugim, najlepiej na drugi dzień aby pot. domek zastanowił raz jeszcze- o adres zapytać

» Pon kwi 13, 2009 14:41

W sumie... Izydorka ma racje. Ale z drugiej strony jak sie facet juz zaslania ochrona danych, to przy nastepnym spotkaniu czy rozmowie tez by sie zaslanial.

» Pon kwi 13, 2009 14:45

Bez przesady ale... pamiętacie historię z Penelopą? jej opiekunka też nie chciała wpuścić mnie do mieszkania (rodzice, strach) ale trochę z nią pogadałam i postawiłam warunek, że dostanie kota jeśli pozwoli mi obejrzeć warunki. Byłam, obejrzałam... domek marzeń. Może napisz temu facetowi że albo zgodzi się na wizytę, albo może zapomnieć o Alince. Jeśli będzie mu zależało, odpisze.

» Pon kwi 13, 2009 14:47

Cameo pisze:Bez przesady ale... pamiętacie historię z Penelopą? jej opiekunka też nie chciała wpuścić mnie do mieszkania (rodzice, strach) ale trochę z nią pogadałam i postawiłam warunek, że dostanie kota jeśli pozwoli mi obejrzeć warunki. Byłam, obejrzałam... domek marzeń. Może napisz temu facetowi że albo zgodzi się na wizytę, albo może zapomnieć o Alince. Jeśli będzie mu zależało, odpisze.

Kategorycznie mi odmówił sprawdzenia warunków a ja kota w cimno nie oddam :cry:

» Pon kwi 13, 2009 14:50

Też bym nie oddała. Jak nie, to niech sp*** la

walczyłaś o te kociaki jak lwica i masz je oddać w ciemno? Nie patyczkuj się już z wariatem tylko wpisz go na czarną listę...

» Pon kwi 13, 2009 14:50

być może, nie neguję tego, ale jak by mnie ktoś od razu pytał o adres... to ja bym nie podała... i chyba bym więcej nie zadzwoniła... spłoszyłabym się...
zresztą i tak bym kota nie dostała, bo nie mam balkonu zabezpieczonego... :twisted:

a nie jestem taka całkiem zła... i koty małą się u mnie całkiem dobrze ( jesli tylko nie sa chore, a jakoś są :evil:

)

Jestem za większą cierpliwością i wczuciem się w drugiego ludzia

I przypominam, że nie twierdzę, że facet był zły czy dobry, po prostu był drażliwy...

» Pon kwi 13, 2009 14:50

Justa&Zwierzaki pisze:
Cameo pisze:Bez przesady ale... pamiętacie historię z Penelopą? jej opiekunka też nie chciała wpuścić mnie do mieszkania (rodzice, strach) ale trochę z nią pogadałam i postawiłam warunek, że dostanie kota jeśli pozwoli mi obejrzeć warunki. Byłam, obejrzałam... domek marzeń. Może napisz temu facetowi że albo zgodzi się na wizytę, albo może zapomnieć o Alince. Jeśli będzie mu zależało, odpisze.

Kategorycznie mi odmówił sprawdzenia warunków a ja kota w cimno nie oddam

czyli domek dla Alinki i alexa poszukiwany :!:

Alinka i Alex - czy maja szanse na dom Tychy.Borcia juz ma:)

Kto przegląda forum