Martynka z chlamydiozą i wirusem FIP MA DS U LUTENCJI:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 14, 2009 18:05

Lutencja napisz jakie wieści z frontu walki z paskudztwami????
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto kwi 14, 2009 18:59

Dziś Martynka dostała inne lekarstwo na lamblie, bardziej skuteczne. Trudno powiedzieć jednoznacznie jakie są efekty, wczoraj była fajna kupka, choć nie idealna, a przed chwilą znów poszła rzadka :cry:
Jest lepiej, choc myślałam że będzie o dużo lepiej. Najbardziej widoczna poprawa jest w częstotliwości kupkania.
Wczoraj Martynka troszkę nawet biegała za myszką na sznureczku, zjadła trochę mięska z kurczaka. Z reguły to żyje prawie samym convem, z puszki wylizuje tylko sosik, ewentualnie troszkę suchego. Straszny niejadek :(

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

Post » Wto kwi 14, 2009 19:04

Lamblie nie zawsze łatwo się leczą... Cierpliwości. Dobrze, że jest poprawa. Na pewno wkrótce będzie jeszcze lepiej :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 14, 2009 19:31

Bazyliszkowa pisze:Lamblie nie zawsze łatwo się leczą... Cierpliwości. Dobrze, że jest poprawa. Na pewno wkrótce będzie jeszcze lepiej :ok:


Trzymamy kciuki za owocną walkę :ok: :ok: :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto kwi 14, 2009 19:55

Hmm, własnie podałam Martynce lekarstwo, zjadła z kurczakiem.
A ja wpisałam w google jego nazwe i co widzę? 8O
Fenbendazol-żel stosuje się na glisty, tasiemce, tęgoryjce i włosogłówki. A gdzie lamblie? :?

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

Post » Wto kwi 14, 2009 20:02

Tu są wątki o lambliach:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=81 ... enbendazol
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59190
Wygląda na to, że fenbendazol jest ok.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 9:49

Dziś, jak co rano, pędzę do małego pokoju (gdzie urzęduje Martynka) z mokrą ściereczką w ręku co by posprzątać i już w progu zdziwienie 8O
Nie śmierdzi. Urobek w kuwecie 8O
Martynka z siłą tygrysa napiera na drzwi: puuść mnie, chcę na mieszkanie!
No i puściłam, ale tylko na przedpokój i kuchnię. Obniuchała wszystkie zakamarki, zaliczyła stół i szafki. Co chwilę biegła do swojego pokoju zobaczyć czy jeszcze jest jej azyl i z powrotem do kuchni. Nic a nic się nie bała. Z Felkiem miała tylko kontakt przelotny, zdążyli tylko spojrzeć na siebie, na razie wystarczy. Mam nadzieję że to oznaki powrotu do zdrowia, do tej pory nie była zainteresowana co jest za drzwiami jej pokoju :D

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

Post » Śro kwi 15, 2009 9:56

Bardzo się cieszę z takich wieści :D Będzie dobrze :ok:
A jak oczka Martynki, czy chlamydioza jest leczona, czy na razie skupiacie się na problemach brzuszkowych?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 10:16

Oczka zakrapiamy antybiotykiem w kropelkach, Tobrex czy jakoś tak.
Głównie walczymy z biegunką, chcemy ją troszkę wzmocnić i odkarmić. Jak trochę dojdzie do siebie weźmiemy się za resztę. Morfologia, badanie nerek, wątroby, itd. No i oczywiście okulista, na prawym oczku jest jakby zgrubienie z narośniętą błoną, na nie na pewno nie widzi. drugie jest o wiele lepsze.

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

Post » Śro kwi 15, 2009 10:45

Lutencjo, fenbendazol jest skutecznym środkiem w walce z lambliami, stosowany jest jako terapia zamienna z metronidazolem, który wykazuje działanie toksyczne. Fenbendazol takich skutków nie ma, poza tym nie jest okropnie gorzki i łątwiej go przemycić w jedzeniu. Pamiętajcie, żeby powtórzyć serię po 3 tygodniach, kolejne powtórki też mogą okazać się potrzebne. stosowaliśmy fenbenat, czyli fenbendazol w proszku. Mieszałam z gotowanym kurczakiem i koty wcinały. Leczenie lamblii trwa zazwyczaj długo. Super, że u Martynki taka poprawa :D wspaniale, że daliście jej szansę na lepsze życie i tak walczycie o jej zdrowie :love:
dajecie jej coś osłonowego na układ trawienny? jeśli ma takie problemy warto podawać jakieś suplementy, ja kotom z wrażliwym ukłądem trawiennym dodaję raz dziennie do jedzenia pół kapsułki ac-zymesu, najlepiej stosować go ciągle, ale działa super, podobno jeszcze lepiej niż lakcid.
głaski dla Martynki, wracaj do zdrowia koteczko :ok:
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 15, 2009 10:56

Lutencja pisze:Dziś, jak co rano, pędzę do małego pokoju (gdzie urzęduje Martynka) z mokrą ściereczką w ręku co by posprzątać i już w progu zdziwienie 8O
Nie śmierdzi. Urobek w kuwecie 8O
Martynka z siłą tygrysa napiera na drzwi: puuść mnie, chcę na mieszkanie!
No i puściłam, ale tylko na przedpokój i kuchnię. Obniuchała wszystkie zakamarki, zaliczyła stół i szafki. Co chwilę biegła do swojego pokoju zobaczyć czy jeszcze jest jej azyl i z powrotem do kuchni. Nic a nic się nie bała. Z Felkiem miała tylko kontakt przelotny, zdążyli tylko spojrzeć na siebie, na razie wystarczy. Mam nadzieję że to oznaki powrotu do zdrowia, do tej pory nie była zainteresowana co jest za drzwiami jej pokoju :D


Ależ piekne wieści!
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro kwi 15, 2009 12:42

ale sie ciesze z dobrych wiesci :D:D:D :dance: :dance2: oby tak dalej!! :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 16, 2009 19:26

U Martynki praktycznie bez zmian, poprawił się apetyt. Biegunka jak była tak jest, ale to i pewnie za szybko na zmiany. Raz jest lepiej raz gorzej. Oczywiście dostaje probiotyk na jelitka oraz wywar z siemienia lnianego. Kocie jedzenie jest bleee,suche czy mokre bez różnicy. Daję kurczaka gotowanego, dziś dostała rybę gotowaną i wywar z ryby do picia. Jedzenie wlatuje jedną stroną a wylatuje drugą. Pewnie potrzeba czasu, ale to już dwa tygodnie u mnie a ile jeszcze w schronisku? :(
Poprosiłam o przeniesienie wątku na Koty.
Banerek też jakoś źle wklejony :(

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

Post » Czw kwi 16, 2009 19:49

To jest kod do banerka, wstaw sobie do podpisu, powinno być dobrze. :)
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tnij.org/cymc][IMG]http://img26.imageshack.us/img26/2158/slep1.png[/IMG][/URL]


Jak już wątek znajdzie się na Kotach, dobrze byłoby zmienić trochę tytuł, dodać w nim 'biegunka' albo coś podobnego. Szkoda, że tylko autorka wątku może to zmienić.

Wierzę, że będzie dobrze i gorąco wam tego życzę. :ok:

Przypominam sobie, że z kocimi biegunkami walczyły min. AgaPap i milenap - może spróbuj do nich napisać pw.

Edit: literówka
Ostatnio edytowano Pt kwi 17, 2009 7:53 przez Bazyliszkowa, łącznie edytowano 1 raz

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 16, 2009 21:58

Bazyliszkowa wielkie dzięki :D
Chociaż banerek mi się udało w końcu dobrze wkleić.
Jutro napiszę w sprawie biegunki tak jak radzisz. Wybiorę się chyba też do innego weta, może coś poradzi. Przed chwilką Martynka zjadła trochę rybki z węglem i za 5 minut - chluuup. Tak nie może być :(
Ręce opadają :(

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, ewar, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 457 gości