trochę dzwonią...
Pani Danusia oddała swojego tygryska, zamieszkał dwa bloki dalej od nas
(wiedziałam, że dlugo nie wytrzyma ganiając do niego do piwnicy, jak jej dziś zaniosłam umowę adopcyjną to się przyznała, że juz 3 dni mieszka w łazience
Beatka oddała swoją piękną Tri... Podstępem - tj spakowała do koszyka przed przybyciem państwa

Mam nadzieję, że kicia okaże się być grzecznym kotkiem...Potem przez 45 min ganiałyśmy drugą Tri. Daje do siebie podejść na pół metra. A potem zwiewa. NAwet mnie w rękę dziabnęła przy próbie spoufalania się....Najwyżej klatkę łapkę postawimy

Ale piękna to ona jest:

;
Po południu zadzwoniła pani która chciałaby dwóch chłopaczkówJani _ Bolusia i Brutuska. Miała kotka, który kilka dni temu odszedł i bardzo z mężem przeżywają.
Problem polega na tym, że pani z Hajnówki... Ale chyba zawiozę, bo cóż czynić. Co o tym myslisz Janiu?
Zadzwoniła tez dziewczyna ws czarnej Orzeszki. Fajna. Prawie już się umówiłyśmy gdy powiedziała ze mieszka przy stacji metra

WIęc spory kawałek, chyba że coś przeoczyłam w naszym mieście
Melba jedzie w Wigilię. Zobaczymy kto jeszcze... Może się uda zawieźć, pani przez tel b.fajna.
Potem zadzwonił pan ws "jakiegoś kotka" - najlepiej czarny lub biały. Mial pojechać po kicia p.Ani, nawet zakupił transporter (prawie sprzedałam mu transporter Melby

Ale wówczas zadzwoniła Ewa że kić nie chce jechać...
I zostanie
Więc zaprosiłam państwa na górę- pooglądaliśmy "ofertę". Pojechaliśmy do Szałwii obejrzeć jej kićki. Były mocno spanikowane, ale państwo zapakowali Rózię....
W ramach dalszego żebrania - mam taką oto kocia bombkę- malowana ręcznie. Raczej dla tubylców chyba gdyż ciężko będzie ją wysłać
Bić się o nią można tu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3854144#3854144
1969ak ściągnęłam Twój wstęp....
A to jeszcze Szczotucha, bryka...
