violavi pisze:Dobrze, że sobie spokojnie Bessi żyje u Twojego boku

Chyba najbardziej spokojnie to mi się przy niej żyje

. Bessi już stała się nieodzowną częścią mojego życia i nie wyobrażam sobie inaczej.
Boo77 pisze:A ja mam nadzieję, że to zamieszanie w Twoim życiu to nic poważnego i nic złego

Nie, nic złego ^^. Po prostu doba jest za krótka. Odkryłam tyle fascynujących rzeczy o których wcześniej nie miałam pojęcia (nowy język, kuluturę, miejsca), że zwyczajnie muszę coś ograniczyć żeby nie przestać sypiać ^^. A przecież nie mogę ograniczyć poświęcania czasu Bessi (zresztą ten kudłaty potwór wcześniej by mnie zamiauczał na śmierć

). Więc praca, dom, nowe zainteresowania i jeszcze chcę w to wcisnąć naukę języka... Sama nie wiem jak ja to zrobię..... Ale wierzę że mi się uda. Dlatego też pewnie i rzadziej będę zaglądać na forum. Niestety czasami jednak będę musiała zasnąć. A moja kochana Bessunia to pieszczoch bezkompromisowy więc bez drapanka nie ma mowy i o moim śnie....
No czas zacząć dzień! 6:00AM, niedziela...

a przede mną tylko kilkanaście godzin.
WSZYSTKIEGO NAJ DLA WSZYTSKICH KOBIETEK!! A co?! Same też sobei możemy składać życzenie
Biegnę nakarmić moje drugie, futrzaste, czworonożne JA bo już zaczyna się miau miau...
EDIT: Obiecuję jednak że raz na tydzień zaglądnę do Was Cioteczki i dam znać co tam u potworka słychać
