buu własnie się dowiedziałam ile mam do spłaty za Macka pobyt w lecznicy...959 zł..
sporo, ale w tym jest kastracja, operacja oczu, badanie krwi test na białaczkę, stronhold, profender i 1,5 miesieczny pobyt w lecznicy.
najgorsze że to nie koniec wydatków buuu..
Dzieki Wam na koncie Macka jest już ponad 800 zł, spłaciałam lecznicy 400 zł zostawiając resztę na konsultacje. Z tej kwoty opłaciłam równiez kastracje cięzanej kotki z tego samego miejsca-125 zł.
Na szczescie w mojej lecznicy mam kredyt otwarty i mogę spłacać w ratach, byleby nie za 2 lata.
Maciek wogóle ma chłopak szczęscie! Pod opieke biorą go Czarownice!!!A to oznacza że Maciek nie bedzie musiał sie martwic o pusty brzuszek bo to starczy na pyszne jedzonko!!!
Chociaz ja mam nadzieje że Maciek nie bedzie musiał skorzytać ze wsparcia Cioteczek... bo bedzie juz rozpieszczany we własnym domku!!!