Wrocławskie schroniskowce

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 09, 2008 21:38

Dziś na krótko zawitały do nas tymczasowo Romeo i Julia.
Obrazek
Wieczorem odwiozłam je jednak do wspaniałego, nowego domku niedaleko Wrocławia.
Jutro opuści nasz domek tymczasowy Calineczka i będzie kontynuować swoje leczenie już w nowym domku.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 09, 2008 22:10

Czekam na moje nowe zwierzaki z niecierpliwością.
Trochę obawiam się, jak to z tym docieraniem się będzie (naczytałam się tutaj o różnych "kwiatkach" :roll: ) ale mam wielką nadzieję, że przejdziemy przez to w miarę bezboleśnie.
Trzymajcie kciuki i ogony! :wink:

3M

 
Posty: 135
Od: Wto wrz 23, 2008 8:42

Post » Pt paź 10, 2008 6:26

To są wyjątkowo łagodne i przyjacielsko nastawione kicie, więc nie powinno być większych problemów.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 10, 2008 9:15

a my czekamy na wieści z domku :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 10, 2008 13:46

wieści z domku ;) :

Pchła - czyli rezydentka udawała lwa sycząc i warcząc. Teraz siedzi na lodówce i obserwuje z góry, podsypiając od czasu do czasu.

Calineczka - najmniejsza ale zdecydowanie najbardziej odważna i bardzo ciekawska. Po wyjściu z transportera od razu zaczęła zwiedzać mieszkanie, nie zwracając w ogóle uwagi na prychania Pchły. Po godzinie udała się do kuchni na wczesny obiad - pochrupała trochę suchego po czym zjadła Pchle jej mokrą porcje - jednym słowem zadomowiona (teraz czekam na qpe i drzemke). Nie odmówiła sobie także uczestniczenia w gotowaniu obiadu :wink:
Dostała wiklinowy koszyk, w którym już próbuje układać się - w końcu napracowała się, nie?

Panna Migotka - z pewną nieśmiałością wychodziła z transporterka. Po syknięciu na nią przez Pchłę zaszyła się za fotelem a później pod sofą i siedzi tam cały czas, podsypiając. Od czasu do czasu syknie na wszędobylską Calineczkę, która wpycha się w jej kąt. Mam nadzieję, że kiedyś stamtąd wyjdzie... :wink:

Podsumowując wychodzi na to, że jak na razie odczuwam obecność jednego kota czyli... bez zmian ;)
Jak naładuję baterię w aparacie to pstryknę fotki.

3M

 
Posty: 135
Od: Wto wrz 23, 2008 8:42

Post » Pt paź 10, 2008 15:03

3M pisze:Podsumowując wychodzi na to, że jak na razie odczuwam obecność jednego kota czyli... bez zmian ;)


Ha, ha :P
Moi znajomi uprzedzeni o liczbie 5 kotów zazwyczaj okazują zdziwienie, bo zazwyczaj widzą Bezczelną, dopiero po chwili zauważaja pozostałą czwórkę (śpiącą). Bezczelna nawet jak spi to wyczuje człowieka, którego mozna "zasiedzieć" i włącza się w towarzystwo.

Tzrymam kciuki za bezkrwawy podział terytorium i Twoich kolan :wink:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt paź 10, 2008 19:04

A ja mam dziś gościa. Maleństwo od Mruczeńki zawitało do nas w gości i jutro odwozimy je do własnego domku. Od rana okupuje mojego TŻ, więc jestem o niego troszkę zazdrosna.
Obrazek
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 10, 2008 19:55

Kilka zdjęć z oswajania się z domkiem :wink:

Pchła przed koleżankami i dzisiaj z "bocianiego gniazda":
Obrazek Obrazek
Migotka rano i wieczorem, po wyciągnięciu spod sofy i dużej dawce głasków:
Obrazek Obrazek
Calineczka, która generalnie nikim i niczym nie przejmuje się.
Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnie zdjęcie robione "w locie", bo to panna wiercipięta jest :wink:

Hierarchia ustala się:
Pchła prycha na obie, Migotka na Calineczke a ta ostatnia ma to generalnie gdzieś... :lol:
Calineczka to mały łakomczuch - wyjada wszystko i każdemu. Pchła trochę pojadła a Migotka niestety jeszcze nie (mam nadzieję, że nadrobi to w nocy).
Calineczka jest prześmieszna - znacznie bardziej wyluzowana, zabawowa, ugniata każdy dywan oraz "pańcie". Leżakuje na walizce i zwiedza szuflady z garami. Jutro obiad zrobi za mnie....
To byłoby na tyle z pierwszego dnia. Reszta wieści będzie już w osobnym wątku.
Fajnie jest 8)

3M

 
Posty: 135
Od: Wto wrz 23, 2008 8:42

Post » Pt paź 10, 2008 20:23

Calineczka ma pewnie syndrom schroniskowy i będzie się tak najadać na zapas jeszcze długo. Migotka zrobiła duże postępy, skoro zamiast pod sofą, sypia teraz na sofie. Będzie się bawiła tak jak w domku tymczasowym juz niedługo. Teraz trzeba dopieścić rezydentkę, bo to ona straciła najwięcej, a nie rozumie jeszcze ile zyskała :)
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 10, 2008 20:41

A teraz wieści o innych schroniskowcach:
Ogon czeka na domek, jakoś nie ma szczęścia do tej pory.
Uszatek nadal codziennie jeździ do weta na zmiany opatrunków. Coś mu się tam ślimaczy i dostał znowu wyciąg z jadu tarantuli (20 zł za zastrzyk, puści nas z torbami!). Mamy perspektywę co najmniej dwóch tygodni jeżdżenia do weta, chyba pora wystawić kolejny bazarek...
Burasia nadal sika gdzie popadnie, wciąż czekamy na poprawę.
Rudy nadal kiepsko. Spadek wagi mamy w miarę opanowany, ale Rudy wciąż nie je samodzielnie. Postęp polega na tym, że karmiony troszkę na siłę, chętnie zjada to, co mu wkładamy do pyszczka i już nie wymiotuje. Widać u niego poprawę, ale do pełni zdrowia jeszcze daleko.
A Maluch właśnie mi obgryza troczek od spodni :)
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław


Post » Sob paź 11, 2008 14:01

Maluch już jest w nowym domku :) W tym tygodniu odwiozłam do nowych domków 5! kotków! To był naprawdę dobry tydzień.

Dla Rudego poszukuję domu tymczasowego, który jest mniej zakocony i który mógłby mu poświęcić duuuużo czasu. Tam, gdzie jest teraz krzywda mu się nie dzieje, ale jest tam sporo kotków i Rudy bardzo się stresuje. Z powodu stresu odmawia jedzenia i trzeba go karmić na siłę. Nie traci juz na wadze, ale pić też nie chce, więc od czasu do czasu muszę mu zafundować kroplówę. W zasadzie nie jest bardzo chory, pęcherz spokojnie da się wyleczyć, ale stasznie przeżywa to, że został opuszczony przez dotychczasowych właścicieli i to utrudnia jakiekolwiek leczenie. Potrzebuje spokojnego domku, gdzie dostałby dużą dawkę miłości i mógłby spokojnie dojść do siebie. Może jest ktoś, kto chciałby podjąć takie wyzwanie? To naprawdę wspaniały kot, którego ktoś bardzo skrzywdził. Dajmy mu szansę!
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 12, 2008 17:53

Rudy do góry :)
ObrazekObrazek

maxiking

 
Posty: 886
Od: Nie sie 24, 2008 16:42
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Pon paź 13, 2008 9:39

Pirat przed zabiegiem usunięcia uszkodzonego oka – jeszcze na starym mieszkaniu
Obrazek

I już po, w czasie walki z myszą
Obrazek

A tu w strategicznym miejscu, czyli w kuchni
Obrazek

Poza tym chłopak szaleje z tunelem (niestety nie udało mi się tego uwiecznić). Pięknie korzysta z płaskiego drapaka przykręconego do szafy. Ostatnio uczy się korzystać z dużego stojącego drapaka.


O Amirze piszę w jego osobistym watku.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon paź 13, 2008 9:44

a ja zapraszam Pirata do klubu dla kotków wyjatkowych :wink:
w podpisie

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, ewar, Google [Bot], Paula05 i 368 gości