Kilka zdjęć z oswajania się z domkiem
Pchła przed koleżankami i dzisiaj z "bocianiego gniazda":
Migotka rano i wieczorem, po wyciągnięciu spod sofy i dużej dawce głasków:
Calineczka, która generalnie nikim i niczym nie przejmuje się.
Ostatnie zdjęcie robione "w locie", bo to panna wiercipięta jest
Hierarchia ustala się:
Pchła prycha na obie, Migotka na Calineczke a ta ostatnia ma to generalnie gdzieś...
Calineczka to mały łakomczuch - wyjada wszystko i każdemu. Pchła trochę pojadła a Migotka niestety jeszcze nie (mam nadzieję, że nadrobi to w nocy).
Calineczka jest prześmieszna - znacznie bardziej wyluzowana, zabawowa, ugniata każdy dywan oraz "pańcie". Leżakuje na walizce i zwiedza szuflady z garami. Jutro obiad zrobi za mnie....
To byłoby na tyle z pierwszego dnia. Reszta wieści będzie już w osobnym wątku.
Fajnie jest
