Moja mała pomoc dla kotów :) patrz od str. 26;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 08, 2008 19:45

No nie ??? 8O 8O
Co za baba...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon gru 08, 2008 19:47

nooo co za baba.....
nie wiem co robić....

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Pon gru 08, 2008 19:49

Najpierw dowiedz się czy koleżanka była i co się dzieje.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon gru 08, 2008 19:52

Czekam na odp., ale nie sadzę, że go wyrzucili. Pewnie czeka na moją odp. w tej sprawie. Co za ludzie. Tak jakbym była cudotwórczynią. Co ja niby mam zrobić z kotem? W piątek tata przyjeżdża.....same nerwy no!

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Pon gru 08, 2008 20:05

Ciężka sytuacja do tego widze, że mało kto tu zgląda :(

Kot pewnie nie kastrowany i dlatego im sika ...

Ludzie są naprawde nieodpowiedzialni i myślą, że można kota oddać jak buty do reklamacji.... :evil: :evil:
Obrazek
Obrazek

agitarius

 
Posty: 1453
Od: Nie paź 07, 2007 19:19
Lokalizacja: Gliwice-teraz bardziej Rybnik

Post » Pon gru 08, 2008 20:28

Dokładnie, jak buty. Być może to powód kastracji, a możne spowodowane stresem.

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Pon gru 08, 2008 20:33

nie kochana. nie zastaniesz. <<ODP. PANI MONIKI! <Nie wiem o co w niej chodzi!!

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Pon gru 08, 2008 20:38

Chyba go wyrzucili :strach:
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon gru 08, 2008 20:39

Masz umowę adopcyjną?
Skontaktuj się z dziewczynami z fundacji...
natychmiast...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon gru 08, 2008 20:41

kicia91 pisze:My tego kota dziś wynosimy tam skąd go wzięliśmy, skoro nie można go oddać do schroniska, ani nikomu innemu. Przykro mi. <<to wiadomość od tej Pani. Szczyt chamstwa. Napisała to o godz. 13. Zdenerwowałam się nie wiem co teraz robić!!!


To znaczy gdzie miała zamiar odnieść????
Skąd go wzięli????
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon gru 08, 2008 20:42

4 podpunkt z umowy
W razie gdyby zwierzę nie spełniało moich oczekiwań oddam je osobie od której je otrzymałam (nie oddam go osobom trzecim ani do schroniska, nie wyrzucę go).


:evil: :evil:

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Pon gru 08, 2008 20:43

właśnie zastanawiam się nad tym czy ona ma umowę czy ja mam! 8O
Kot był wzięty od księdza z podwórka tam gdzie wcześniej....

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Pon gru 08, 2008 22:10

Do tej pory nie dostałam żadnej odp. Nie wiem co mam myśl. Nie wiem, może byt nerwowo napisałam, ale każdy by się wkurzył. Ona mnie informuje, że wywali kota i co kurde ja mam niby zrobić!!

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Pon gru 08, 2008 23:20

koleżanka napisała, że ta baba napisała, że kot trafił tam skąd go wzięła. Poszłam teraz zobaczyć ale nie ma go. Dziewczyny ja ja jestem bezsilna, chce mi się płakać...... :cry: Chorzy ludzie!!!!

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Wto gru 09, 2008 6:21

napisałam coś takiego:
Weronika mi napisała do Państwo zrobili z kotem. Wczoraj o godz. 23 byłam zobaczyć czy tam jest, nie było go. Jeżeli to prawda kot powinien się znaleźć. Zobowiązała się Pani do czegoś podpisując umowę adopcyjną chociażby do te go że KOTA pani nie wyrzuci. Kot musi trafić do fundacji. Gdzie Pani wyrzuciła kota i o której godz.?Jeżeli kot jest w schronisko proszę o kontakt i adres schroniska. Kot żyjący w domu najzwyklej sobie na dworze nie poradzi. Nie spodziewałam się, że Pani jest w stanie zrobić coś takiego.....

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości