Boluś-kocurek -zmarł,ale strasznie cierpiał,tak strasznie...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 23, 2008 23:25

Biedniusi Boluś :cry: :cry: :cry: :cry:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lut 24, 2008 13:48

Iwona, trzymaj się. Wiem, jak jest Ci teraz ciężko. Walka z p mnie zmieniła. I już chyba nigdy nie będzie tak samo...
Czas pomalutku przynosi ulgę.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lut 24, 2008 14:33

jeszcze raz dziękuje ,że byliście z Bolusiem i z nami.

Mineła ponad doba od śmierci Bolka, jest mi nadal ciężko, teraz przechodzę moment zastanowienia , czy na pewno nie był popełniony gdzieś błąd, ale chyba to normalne :(

Nie był to pierwszy kot, który umierał mi na rekach, ale ta smierc, była najstraszniejsza, chociaż nie , jeden Białasek też tak odchodził, w bólach.
Było to ponad rok temu, a tak ,jak by to było, wczoraj, pamiętam każdy szzczegół..

Echhh, nastepna drzazga w moim sercu głęboko wbita.....

tak mokkunia, zgadzam się z tobą, nigdy nie będziemy tymi samymi osobami, po takich przeżyciach
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie lut 24, 2008 19:09

Iwona, bardzo Ci współczuję. Nie odzywałam się w wątku, bo nie byłam w stanie, czytając go na nowo przeżywałam odejście Maciusia i moje serce pękało wiedząc, że przechodzisz przez to samo. Cały czas miałam nadzieję na szczęśliwsze zakończenie.
Ja do tej pory zadaję sobie pytanie, czy można było zrobić coś inaczej by udało się Maciusia uratować.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 24, 2008 19:13

anna09 pisze:Iwona, bardzo Ci współczuję. Nie odzywałam się w wątku, bo nie byłam w stanie, czytając go na nowo przeżywałam odejście Maciusia i moje serce pękało wiedząc, że przechodzisz przez to samo. Cały czas miałam nadzieję na szczęśliwsze zakończenie.
Ja do tej pory zadaję sobie pytanie, czy można było zrobić coś inaczej by udało się Maciusia uratować.


wiem, dziekuje ,że się odezwałaś,jest to na prawde dla mnie bardzo ważne i dziękuje za te słowa
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lut 25, 2008 11:16

Bolusiu :cry:
mam nadzieje,ze gdzies tam wesoło brykasz

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 25, 2008 12:38

Bryka, ma wspaniałych przyjaciół tam za Tęczowym Mostem...
Bolusiu zapoluj na ogonek Coffeinki, umyj uszka Efedrynce, wtul się w Zojkę.
Cardiamidek kibicował Ci tutaj, TAM zaopiekują się Tobą jego siostrzyczki.


Iwona, Mała ja wierzę w ten Tęczowy Most, to daj mi siłę.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lis 02, 2008 7:28

Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lis 02, 2008 14:24

[i]
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 240 gości