Bonzo [']/Maciek,Kostek,Balbi - koniec tymczasowania ;)

[novena]

Halo,dziewczyny powiem wam że przed chwilą miałam telefon w sprawie adopcji.....Czaczy
Nie wiem u kogo ona na tymczasie koczuje ale odesłałam panią do Igulca,niech ona ona się martwi (albo cieszy)

[Igulec]

Cieszę się, ciesze. :D Ale dlaczego do Ciebie ktoś dzwonił??

[novena]

Chyba jakaś pomyłka z numerami,bo ja Agnieszka i ty Agnieszka a moje tymczaski szukają domu na adopcjach KD

[desi]

Haa ale się cieszę że na Czaczę są chętni - będą mieli kocie spa

A Yano z ciężkim Maciuniem dojechali do weta a tam na drzwiach kartka: "W dniach 14 i 15 września lecznica czynna do godz 20". Jutro wyprawa nr dwa, tym razem wcześniej

To ponieważ jest już nowa strona, to pora na nowe fotki. Na początek jeszcze kilka z Kociej Doliny:
Piękny i smukły i miziasty Kacper (rzekomy brat Maciunia - nie wygląda panie tego, no nie wygląda )


Poniżej Figaro, czyli pan stołu i serwety. Mruczący non stop.


A tak wyglądał Hektorek pod koniec naszej wizyty. Nie miał siły nawet otworzyć porządnie oczu


A na deser obiecany Maciunio. Patrzcie ludzie jakie mleko ostatnio w Tesco rzucili!

[novena]

Aaaa,to Czacza u ciebie siedzi,no to pięknie bo ja pani przekazałam,że u Igulec
Był telefon do Rypina o kotkę w ogłoszeniu z Inowrocławia przebywającej w Poznaniu

A ja to też zakręcona jak korkociąg:dziewczyna pyta o Czaczę (ja ) w Inowrocławiu,z Kociej Doliny...no to każę jej wejść na forum,znaleźć Igulec...sama też gorączkowo szukam..w myślach sobie powtarzam gdzie ta KD,gdzie ta KD A w podpisie mam jak byk

[Igulec]

Zdjęcia cudniaste
A Kacperek to tylko przyszywany brat Maciunia, bo ze schronu razem wykupiony. Polduś jest raczej bratem Maciejki rodzonym. Nawet dziąsła o tym świadczą, no i wygląd (te zdjęcia to dzieło naszej wolontariuszki Oli)
http://img43.imageshack.us/i/poldek.jpg/

A Czacza siedzi u mnie, w Inowrocławiu. Nie jestes novena tak zakręcona jak myslisz. Masz łeb na karku. desi po prostu miała okazję widziec, jak malutka ugniata wszystkich i robi salon spa :D

[novena]

Och dzięki kochana,czyli nie jest ze mną tak źle

[Igulec]

I co - nie braciaszki

[desi]

Leżę
Czacza rządzi, taka mała a tyle zamieszania wprowadza

Poldek jest bardziej kwadratowy na pyszczku, Maciuś taki bardziej okrągły.

Teraz Yano siedzi w pokoju i próbuje przywrócić do życia nadwyrężoną rękę, a Maciunio się obraził - niesłusznie, nie każdy kot może poznać Poznań nocą z okien tramwaju Poza tym powinien zostawić sobie obrażanie się na jutro.

Ciesze się że Kostuś coraz lepszy, już za nim strasznie tęsknię, jak koleżanka nie będzie mogła jechać samochodem to chyba pociągiem się zjawię po niego
On musi w sobotę być z nami koniec kropka.

A jak Misia łazienkówka? Ma dom u wolontariuszki?

[Igulec]

Niestety, tato wolontariuszki nie wyraził zgody na adopcję. Myślę jednak, ze tam się kot pojawi, bo jej mama też kociara, tylko tato potrzebuje nieco więcej czasu
Pamiętajcie o nazwie sterydu dla Poldusia na dziąsełka.

[Yano]

Pamiętamy. Jak tylko skończą ganiać mnie po zamkniętych vetach z 6kg futra pod pachą to się zapytam. Póki co leczę nadwyrężone ramiona i wyciągnięte do ziemi ręce. Jeszcze jedna wycieczka i zacznę przypominać brakujące ogniwo szorując rękami po chodniku.

Łaa, byłbym zapomniał - ostał się jeszcze filmik z kociego spa w Kociej Dolinie. Jak tylko zaprowadzę jako taki porządek z własnym czasem i miejscem na komputerze oraz wytnę pokrzykiwania rodzicielki na rudo-blond rodzeństwo to gdzieś wrzucę.

[desi]

Wczoraj rano zdarzył się drobny wypadek, połamały mi się okulary, a ponieważ bez nich mało co widzę, po załatwieniu soczewek zostałam na pół dnia w domu. Sama z Maciuniem. I nie poznawałam tego kota. Chodził za mną jak pies, siadał koło nogi gdy tylko się zatrzymałam, wskakiwał na kolana miział, miział, miział, ganiał futrzaną myszkę, bawił się piórkami - zupełnie inne zwierze. Jednak gdy tylko moja mama przyprowadziła Micha ze szkoły zaszył się pod wanną
Wieczorem gdy dzieciaki zasnęły, a u mnie były dwie koleżanki (obie zna i lubi) wyszedł i położył się na kanapie. Ale o żadnych zabawach nie było mowy.

No i nadal nie przekroczył progu dziecięcego pokoju - mimo iż wcześniej bardzo lubił tam przebywać.

Naprawdę mam nadzieję że obecność Kostka pomoże. Widać jaki Maciuś jest zestresowany i jaki szczęśliwy był będąc sam ze mną, w ciszy i spokoju

[desi]

Już po weterynarzu. Ze sterydem jest problem. Nie był wpisany To co było wpisane to były leki przeciwzapalne.Jak wrócę zadzwonię do lecznicy w której miał wtedy podawane i niech sprawdzą w kartotece. Bo teraz poza niedużym kamieniem od którego zaczerwieniły się dziąsła tamtych problemów nie ma.

Został zaszczepiony, zważony (5,6kg), krew pobrana, wyniki jutro. W przeciwieństwie do Bonza który potrafił wypłoszyć z lecznicy oczekujących pacjentów Maciunio siedział cicho i grzeczniutko. No i pani doktor powiedziała, że takie jego wypłoszowate zachowanie ma podłoże psychiczne i że faktycznie drugi kot powinien pomóc.

Niniejszym odliczanie do soboty uznaję za otwarte

mam tylko nadzieję, że wyniki krwi Maciejki będą ok...

[Igulec]

Ze sterydem w takim razie poczekamy.
Dla porównania - Kostek waży 5,2, zas Hektor ważył 5,9, ale po dwóch dniach karmy dla tłuścioszków waży 5,8 :D

[Igulec]

Jestem dostępna tylko pod fonem do jutra, więc jakby były jakieś wieści odnośnie przyjazdu, to dajcie znać smsem. Buziaki