NIe było mnie kilka dni, bo rozbijałam sie po Warszawie, i tylko dostawałam smsy od dziecka, że Lemurek robił im tajniaki na przedpokoju na dywanie

. Czyżby to z radości, że zostaje u nas?
Ale chyba doszłam dlaczego przestał im robić do kuwety - moja mama jak to każda oszczędna baba tak im obcięła dotacje żwirku, że w kuwecie nawet nie było go 1 cm i o ile dziewczyny do tego jakos się dostosowały to Lemek ani myślał. Dosypałam żwirku i po dosypaniu jeszcze nie zrobił na poza kuwetę. Zobaczymy co bedzie dalej
Kupek jest trochę gęstszy już albo można takie kawałki gęstsze zobaczyc w tym rzadszym, albo ogólnie kopczyk robi. Ale jada mi tylko sensivity z tych leczniczych, kupiłam mu taką inną na spróbowanie w formie pasztetu ale ma ją gdzieś. Nawet któregoś dnia wylizał po dziewczynach miseczkę po serku wiejskim, ale nie zauważyłam, żeby jakoś gorzej zareagował.
Cały czas martwi mnie tylko to, że niestety prawie nie tyje, dalej jest chudy jak szczypior.
