dobrze dobrze, ale nie wiem czy to realne..mam powazne watpliwosci...
kto zaadoptuje kota prosto z piwnicy
Znalazłam kilka dni temu ogłoszenie ze panin szuka srebnej kotki, moze byc starsza...wiec orazu wysłalaam kandydature Liski! Przeciez jest calutka srebna, sliczna....niestety Pani nie chce kota z podwórka, bo obawia sie że nie przyzwyczai się do mieszkania

no i klops...
jedyny ratunek to domki tymczasowe....a z tymi oczywiscie deficyt...a w Bielsku to już wogóle porazka..duze miasto a kociarzy jak na lekarstwo..
ja bylam skłonna je zabrać
(w mojej obecniej stuacji to kompletne szalenstwo, ale co zrobic) oczywiscie żebrząc na forum o kasę na ich utrzymanie , bo wszystkie oszczednosci koty zjadły a wpłaty z bazarków idą na coraz to nowsze koty...
ale musialabym mieć pewność że pod koniec kwietnia, jesli nie znalazłby domków, ktos je "przejmie"...
wyjeżdzam za granice
bo muszę i bo chcę...
na jak długo-nie wie nikt, nawet ja sama...
w domu mam 4 koty do oddania...nikt o nie nie pyta,zaniedługo bedę musiała szukać dla nich jakiś innych domków tymczaswoych...a juz dłuzej nie mogę odkładać tego wyjazdu...
