Maciuś ze sch. K-ce- Maciuś nie żyje [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 08, 2007 7:58

Co u Maciusia?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon paź 08, 2007 8:02

Jak dzisiaj czuje się Maciuś?
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon paź 08, 2007 9:40

i co?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon paź 08, 2007 10:43

:?: :?: :?: :?:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2007 11:20

W nocy (nie mogłam spać) podjęłam decyzję, że dzisiaj rano od razu, zamiast jechac do dr Kujawskiego, pojadę do dr Gubały. Jesteśmy po wizycie, ale o wszystkim napiszę później, bo teraz tylko przywiozłam Maciusia do domu i pędzę zawieźć jego krew do labolatorium. Może tylko dodam krótko, ze dr Gubała kazał sie nie martwić. Aha, test białaczkowy Maciusia wyszedł dobrze - kotek białaczki nie ma.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 08, 2007 11:23

anna09 pisze:W nocy (nie mogłam spać) podjęłam decyzję, że dzisiaj rano od razu, zamiast jechac do dr Kujawskiego, pojadę do dr Gubały. Jesteśmy po wizycie, ale o wszystkim napiszę później, bo teraz tylko przywiozłam Maciusia do domu i pędzę zawieźć jego krew do labolatorium. Może tylko dodam krótko, ze dr Gubała kazał sie nie martwić. Aha, test białaczkowy Maciusia wyszedł dobrze - kotek białaczki nie ma.



:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 08, 2007 11:27

anna09 pisze:W nocy (nie mogłam spać) podjęłam decyzję, że dzisiaj rano od razu, zamiast jechac do dr Kujawskiego, pojadę do dr Gubały. Jesteśmy po wizycie, ale o wszystkim napiszę później, bo teraz tylko przywiozłam Maciusia do domu i pędzę zawieźć jego krew do labolatorium. Może tylko dodam krótko, ze dr Gubała kazał sie nie martwić. Aha, test białaczkowy Maciusia wyszedł dobrze - kotek białaczki nie ma.


anna09 masz Pw, Bardzo proszę przeczytaj i odpisz
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon paź 08, 2007 11:37

Maciusiu zaciskam kciuki z całych sił.
Anno9 czekamy w takim razie spokojnie na dalsze relacje :wink:
Bardzo mnie ucieszyła wiesc,ze chyba nie trzeba sie az tak bardzo martwic.
I,ze nie ma białaczki :)

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 08, 2007 11:43

No to dalej zaciskam kciuki z całej siły.. :ok:
I czekam niecierpliwie na szczegółową relację i opinię dr Gubały..

A Maciuś zjadł chociaż okruszek?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon paź 08, 2007 11:43

będzie dobrze. Maciej, zdrowiejemy, bo nie ma czasu na chorowanie anna09 da ci chwilkę u siebie pomieszkać bez symulanctwa :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 08, 2007 12:05

czyli wiadomosci niezle.Wszystko w lapach Maciusia.Jedz kocino, plisss.

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2007 13:25

nasze kciuki tez w pogotowiu :ok: :ok: :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Pon paź 08, 2007 15:36

Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale niestety inne obowiązki wzywały.
Jak już wcześniej napisałam, byliśmy dzisiaj u dr Gubały. Jako weterynarz ma w Krakowie równie dobra opinię, jak dr Kujawski, a po pierwszym z nim spotkaniu uważam, że jest milszym człowiekiem.
Maciusia zbadał, zrobił test białaczkowy i pobrał krew do analizy. [Wyciągnał też załozony wczoraj wenflon, bo uznał, że nie potrzeba dawać kotkowi kroplówki dożylnie.] Dr Gubała powiedział, że jemu wyglada to na jakąś infekcję, która kotek prawdopodobnie złapał w schronie, gdzie na skutek depresji miał obnizoną odporność.
Podał Maciusiowi jakis inny antybiotyk (bo ten zastosowany przez dr Kujawskiego najwyraźniej nie zadziałał) - niestety nazwy są nie do przeczytania, a zapomniałam poprosic o drukowane litery. Postaram sie lepiej jutro. Kotek został nawodniony podskórnie, bo doktor powiedział, że nie jest tak bardzo odwodniony.
Pytałam o Peridol i Hydroksyzynę, ale doktor powiedział, że na razie chce zobaczyć, jak kotek zareaguje na antybiotyk, bo byc może brak apetytu jest spowodowany właśnie infekcją. Jeśli jednak w ciagu najbliższych 2-3 dni nie będzie powrotu apetytu, to te leki prawdopodobnie zostaną podane Maciusiowi.
Macius niestety sam nie chce jeść, ale karmiony malutkimi porcjami mokrej karmy, znosi to dzielnie i wydaje mi się (chociaż to tylko moja wyobraźnia), że chetniej połyka wsadzone do pysia jedzonko. Oczywiście po kilku kęsach ma już dość, a ja nie chcę przesadzić, aby nie zwymiotował tego, co juz udało się przemycić do jego żoładeczka. Lekarz powiedział, że takie małe porcyjki kilka razy dziennie wystarczą, bo kotek cały czas dostaje płyny, które zapewniaja mu wiele potrzebnych dla organizmu składników

Za chwile pojadę odebrać od MJS krople Bacha, które odebrała dla Maciusia. Bardzo Ci dziekuję, MJS. Nie wiem, czy pomoga, ale skoro nie zaszkodzą, to czemu nie spróbować?

Teraz sprawa ostatnia. Miałam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie, ale niestety muszę prosic o pomoc finansową na leczenie Maciusia :oops: Ja wiem, że wszyscy pomagacie jakimś kociakom i ponosicie w związku z tym koszty, ale może będziecie jeszcze w stanie choc troche mnie wspomóc. Leczenie Maciusia do tej pory już sporo kosztowało, a z tego co widzę, może jeszcze trochę potrwać i zaczynam się martwić jak będzie z finansami, których niestety nie mam nieograniczonych :( Obiecuję, że w przyszłości sama odwdzięcze się pomagając innym w potrzebie.
Oto odtychczasowe koszty leczenia Maciusia:
- 3.10.2007 - 100 zł (badanie krwi + wizyta);
- 4.10.2007 - 40 zł (wizyta);
- 5.10.2007 - 80 zł (RGT + wizyta);
- 6.10.2007 - 30 zł (wizyta);
- 7.10.2007 - 40 zł (wizyta);
- 8.10.2007 - 60 zł (wizyta + test białaczkowy);
10 zł (badanie krwi);
30 zł (krople Bacha).
Razem to daje 390 zł. Za wszelka pomoc bedę bardzo wdzięczna.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 08, 2007 16:18

mam nadzieje że nowo dobrany antybiotyk zadziałą szybciutko i Maciuś będzie wracał powoli do zdrówka :lol: wydatków sporo sie uzbierało .....myśle że jakieś fundusze dla Was napewno zorganizujemy :lol: :lol: jeśli chodzi o ciężkie kocie przypadki to może na pocieszenie powiem Ci że z chorobą (nie zdiagnozowaną jak narazie ) Bonusa walcze już od 5 lipca i dopiero teraz pojawiło sie malutkie światełko w tunelu :wink: ale na tyle malutkie ze genaralnie i tak nikt do końca nie wie co wywołuje krwiste wymioty u kocurka, jeśli chcesz podam Ci na PW maila do bardzo dobrego kociego weta ktory albo pracuje albo jest z Wrocławia , starał mi sie pomagać na tyle ile umiał odczytać z wyników i konsultował leczenie i reszte z pozostałą trojką lekarzy , mojego kotka tymczasa w tej chwili diagnozuje i leczy 4 weterynarzy + konsultantka hematolog :lol: więc kochani uszy i ogony do gory napewno dacie rade :lol: :lol: kciuki za Maciusia :ok: :ok: :ok: :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Pon paź 08, 2007 18:31

anno09 :) ciesze się,ze w koncu jest jakies swiatełko w tunelu.
Ja tez mam wrazenie,ze to jednak jakas infekcja i mam nadzieje,ze antybiotyk pomoze.
Dobrze,ze chociaz troszeczke wpada do żoładka. Byleby watroba miała cokolwiek do przerabiania.
Pewnie,ze pomozemy finansowo.
Iwona35 przeliczy jutro kasę :wink: -nie jestesmy teraz w stanie zapłacic za całe leczenie Maciusia :oops: - ale na pewno Cie wspomozemy
a moze jeszcze ktos sie dorzuci :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 326 gości