Wczoraj przytachałam do domu kociaka maleństwo od Wandul żal mi sie małego zrobiło i tyle

Mały zdrowy rozrabia i bardzo pragnie siedzieć u dużych na kolanach
A dziś dostałam od Patsi telefon, że jest do zabrania mała koteczka zgarnięta z piwnicy. Pani kazała zabierac albo wywali ją tam skąd jej córka ją przyniosła. Zadzwoniłam do pani, która trzymała koteczkę, że ma ja przywieść. Przy spodkaniu wyszło na jaw, że mała mieszka u niej juz ponad tydzień. Mała ma całe lewe oko zasłoniete trzecią powieką nie wiadomo czy na nie widzi (ja stawiam, że NIE ) nie była odrobaczona

Jestem zła na tą kobietę bo młoda zadbana i kasiasta a żal jej było wydac kilka złotych na wizytę u weta !!! Tłumaczyła się, że nie wiedziała, że trzeba iś do weta !!!!!!! Ehhh szkoda słów !
Małej dopisuje apetyt, jest kontaktowa,czarna z małą piałą plamką na brzuszku. Zdjęcia małej wstawie rano , bo nijak nie chciała pozowac do ładnych zdjęć
