pisiokot pisze:ciągle pamietam jak w schronisku zobaczyłam go pierwszy raz -
na moje kiciania podszedł i podał mi łapkę przez kraty, jak dobrze wychowany kot, jakby chciał powiedzieć: no cześć, jestem Franek, aTy?"
i gdy następnym razem przyjechaliśmy, już żeby wziąć koty do domu, sam wesoło wybiegł z pomieszczenia, gdzie od pół roku spędzał życie z dwudziestką innych kotów jakby chciał powiedzieć :"no, nasiedziałem się tu, ale teraz się zbieram do domu".
no i jest już w Domku, biedulek, w tym Domku gdzie już nic złego go nie spotka,
biegaj zdrowy i szczęśliwy,
dziękuję za czas, który spędziłeś z nami
nigdy Cię nie zapomnimy![]()
![]()
![]()
![]()
Pieknie napisane...

FIP to taka okrutna chorba... Zabiera tak szybko i niespodziewanie...

Naparwde nie wiem, jak Cie pocieszac, a tak bardzo bym chciala...
