Moich dziewięć skarbów.a może więcej?fotki

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 23, 2007 13:23

Drugi dzien skrobania,koszmar ,rąk nie czuje ściany praktycznie nadają siena wyburzenie :evil:
Moje zwierzaki z lekka zaniedbane ,ale Kropcia rozspiewana że chej :twisted: wczoraj tak długo skakała na klamke że dzrzwi na klatke schodową otworzyła 8O :evil: dobrze że nie ma wyjścia na podwórze bo tam juz adorator czeka :evil: takie małe i juz ciągoty ma niezdrowe :evil: dobrze że jeszcze nie leje po kątach :twisted:
koniec przyjemności ide zdrapywać ściany :(
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 23, 2007 13:39

Współczuję :strach: mnie samo malowanie przeraża, a co dopiero zdrapywanie ścian :roll: ale będziesz miała niedlugo czysto i świeżo...
Trzymaj się pędzla Dorcia :wink: a ja będę trzymać kciuki :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 23, 2007 15:09

Ech ta kropeczka takie maleństwo niedawno było :wink:
Dorciu ciepłe myśli nic wiecej nie mogę,zapracowujesz sie kochana ,ale jeszcze troche rozsiądziesz sie w fotelu otoczona futerkami :wink:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 23, 2007 15:31

i co najgorsze konca nie widac ,ta kamienica stoi od czasów wojny lub nawet wcześniej ,ale nie ma co ,damy rade.
Najgorzej mnie wkurzył kumpel TŻ,co zreszta zauważył ,oczywiście TŻ bo obcym nie pokazuje swych odczuć.
Przyszedł,popatrzył i co ty jeszcze nie przekułes sciany i mase innych uwag ,ten mój na ryju jedzie szczęśliwy że to nam sie udało a tu....... :twisted: no krew mi się wzburzyla.
Jasne że gdybysmy mieli kase wszystko byloby prostsze ale na dzien dzisiejszy nie mamy i robimy to co w naszych mozliwościach .
I ciesza nas drobiazgi ,niczym mlode małżenstwo i ich pierwsze mieszkanko. :wink:
Fraszko ja sie trzymam szpachelki :wink: a palcy to rozprostować nie moge :lol: a brudna jestem :strach:
Za kciuki dziękuje ,bardzo potrzebne bo niedługo znów malujemy ,oby tym razem nie odpadło :evil: :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 23, 2007 16:02

Dorcia, ja z moich doświadzczeń ze ścianami sprzed wojny mam takie: jak już raz zacznie odpadać to już nie ma zmiłuj, nam cały świeżo pomalowany sufit zlazł i niestety skończyło się to gipsowaniem ścian i sufitu, bo po oskrobaniu i kolejnym malowaniu wyłaziły koszmarne łaty.
ale trzymaj się ściany to nie koniec świata
Obrazek

andorka

 
Posty: 13853
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt lut 23, 2007 16:28

Andorka dziękuje za pocieszenie :evil: :wink: oskrobalismy wszystko,grunt położony ,gipsowanie zakonczone,z malowaniem czekamy aż wszystko wyschnie .Pewnie do jutra lub niedzieli ,ale to juz pikus :wink: teraz doprowadzic chałupe do uzywalności ,jeden pokoik robiony drugi zasyfiony :lol:
Kropcia przechodzi sama siebie :evil: mam dośc jej zawodzenia ,zastanawiam sie tylko z kąd ona wie że to trzeba sie wydostac z domu :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 23, 2007 16:50

jak czytam taklie wątki to aż się serce raduje, tyle szczęscia w jednym domu, tyle ciepłych futerek:)

Też bym tak chciala, tylko ciekawe co sądzicie o tym, by mieć 3 koty w wynajmowanym mieszkaniu 30 m/kw. Jak to dziś powiedział TŻ - 3 koty to idealnie , fajnie, w każdym pomieszczeniu kot, jest jeszcze przedpokój wolny, - ja nie jestem do tego przekonana
sprawa jest świeża, bo znalazłam malego kotka, i jak na razie, szukam mu domku

skrzydelkomexico27

 
Posty: 508
Od: Czw lut 22, 2007 13:10

Post » Pt lut 23, 2007 17:04

Kochana ja mam trzydzieści pare m. :lol: i 9 ogonków ,no i plus męża i syna :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 23, 2007 17:10

Ja mam niecałe 25m. Jedno pomieszczenie z aneksem kuchennym plus mikroskopijna łazienka. Kotów 4. A będzie 5. Nie narzekamy ;)

skrzydelko, tu się nie ma co zastanawiać, kochana ;) Kotom dużo miejsca nie potrzeba. Ważne, żeby miały ręce do miziania, jedzenie i czystą kuwetę. I najlepiej kocie towarzystwo. Tak uważam :)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 23, 2007 17:11

Dorciu fajne że masz humor mimo zmęczenia a radość z takich drobiazgów to rzecz wyjątkowa :D ale nam kociarzom tak nie dużo trzeba do szczęścia :D ostanio się cieszyłam jak mocz Arielki złapałam tuż przed wizytą :oops:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 23, 2007 17:27

hm, ja tak naprawdę to wiem, tylko jakoś tak mam że niepotrzebnie przejmuję się tym, co sądzą inni, gdybym znała kogoś, kto myśli tak samo jak ja, a tu w tej dziedzinie głusza. Moja przyszła teściowa to juz po wzięciu Pucka stwierdziła, że "jak wam się znudzi , to go najwyżej wyrzucicie" - to była jej rada, czasem zastanawiam się czy ja to naprawdę usłyszałam, czy może to był sen, ale cholera ja to naprawdę od niej usłyszałam,

Gdy jest u nas widzę jej obrzydzenie na twarzy , jak dotyka ją któryś z naszych kotów, i weź i tu się człowieku nie przejmuj, już sama nie wiem

skrzydelkomexico27

 
Posty: 508
Od: Czw lut 22, 2007 13:10

Post » Pt lut 23, 2007 17:32

I te ciągle wypominanie - dzieci sobie zróbcie, to wam koty będą niepotrzebne :evil:

skrzydelkomexico27

 
Posty: 508
Od: Czw lut 22, 2007 13:10

Post » Pt lut 23, 2007 18:15

Skrzydełko niejestes odosobniona ,u mnie wszyscy pukali sie w głowe :lol: ale ja na to leje z 3p. na którym jeszcze mieszkam :wink: moja teściowa juz nawet nie komentuje ,najwyżej powie że jestem wariatka ,ale jestem więc z tego sie śmieje,najblizszych ludzi mojego pokroju spotkałam tutaj ,na forum i dla mnie to jest bardzo ważne ,nie jestem sama w swojej jak to okreslic ...inności...lub normalności inaczej.. :D
Teściowa kiedys mi zaproponowała wprowadzćie sie do mnie (bylo nam b.ciężko) ale musicie oddac psa :evil: no i obraziła się na mnie bo grzecznie podziękowałam :lol: a dziecko przyszlo na świat 10 lat od slubu 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 23, 2007 22:07

Dzis pierwszy raz w swoim życiu wezwałam Straz Miejską,zeszłam do piwnicy dac kotom kolacje ,a tam drzwi zamkniete na zasuwe od wewnątrz,poszłam po TŻ ale w tym czasie drzwi sie rozwarły i oczom moim ukazał sie facet który aż sie giął ,niby w ukłonie niby się przewracał,zaciągał kaptur na głowe ,był grzeczny ,drugi nieprzytomny i chrapiący leżał w piwnicy na betonie ,myśleliśmy że pijani i jak zasna to taki mróz nie obudzą się ,SM przyjechała ,jeden sobie poszedł a drugi nadal był,i wiecie co to byli narkomani :cry: ostro napruci ,kompot ,amfa ,sam mówił ,grzeczny był i znany SM z dworców,tak mi sie przykro zrobilo ,bo bezdomni to może niechby sie przespali tam,trudna sytuacja dla mnie ,nie wiem teraz czy dobrze postąpiliśmy :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 24, 2007 10:58

W takich sytuacjach nie ma dobrych rozwiązań.

skrzydelkomexico27

 
Posty: 508
Od: Czw lut 22, 2007 13:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], misiulka i 114 gości