i co najgorsze konca nie widac ,ta kamienica stoi od czasów wojny lub nawet wcześniej ,ale nie ma co ,damy rade.
Najgorzej mnie wkurzył kumpel TŻ,co zreszta zauważył ,oczywiście TŻ bo obcym nie pokazuje swych odczuć.
Przyszedł,popatrzył i co ty jeszcze nie przekułes sciany i mase innych uwag ,ten mój na ryju jedzie szczęśliwy że to nam sie udało a tu.......

no krew mi się wzburzyla.
Jasne że gdybysmy mieli kase wszystko byloby prostsze ale na dzien dzisiejszy nie mamy i robimy to co w naszych mozliwościach .
I ciesza nas drobiazgi ,niczym mlode małżenstwo i ich pierwsze mieszkanko.
Fraszko ja sie trzymam szpachelki

a palcy to rozprostować nie moge

a brudna jestem
Za kciuki dziękuje ,bardzo potrzebne bo niedługo znów malujemy ,oby tym razem nie odpadło
