Moderator: Estraven
A może za szybko? Moje nowe koty zawsze miały na początku osobny pokój - z kuweta, miseczką - nabierały sobie pzez kilka dni w spokoju zapchau domu, a z rezydentami co najwyżej pod drzwimi mogły sie wyczuć. Potem nowy był wypuszczany na kika godzin dzienne na zwiedzanie mieszkanie np. kiedy rezydenci spaliNatruszka pisze:A ja do 4 miesięcznej kotki dobrałam drugą, tylko 2 miesiące młodszą. Najpierw było zapoznawanie przez transporter, po godzinie mała weszła na salony.

ewkaa pisze:A może za szybko? Moje nowe koty zawsze miały na początku osobny pokój - z kuweta, miseczką - nabierały sobie pzez kilka dni w spokoju zapchau domu, a z rezydentami co najwyżej pod drzwimi mogły sie wyczuć. Potem nowy był wypuszczany na kika godzin dzienne na zwiedzanie mieszkanie np. kiedy rezydenci spaliNatruszka pisze:A ja do 4 miesięcznej kotki dobrałam drugą, tylko 2 miesiące młodszą. Najpierw było zapoznawanie przez transporter, po godzinie mała weszła na salony.Z czasem były wypuszczane całkiem kiedy byłam w domu, ale zawsze zamykane na noc i jak wychodziłam - żeby móc sobie w spokoju zjeść, skorzystać z kuwety, odpoczać (i żeby rezydenci tez mogli, bo u nie to oni byli w większym stresie
) i tak dopóki wszyscy nie uznali (nowe i rezydenci), ze moga żyć w zgodzie
2 i 4 miesiące to mała różnica i wciąz kociaki na pewno szybko załapią,z e fajniej im razem się bawić niż osobno
Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka i 49 gości