ta niedobra kota niedlugo bedzie cala gola, bez futerka
zalozylam jej nowy golfik - niestety nic nie daje, bo czesc tego nowego "placu" wylizanego ma na lapce, nie ma jej jak tego zabezpieczyc
pomijajac juz fakt, ze wlozenie koty w golfik graniczy z cudem
ucielam wiec golfik i pomyslalam sobie, ze moze - skoro to sie ewidentnie goi i nawet zaczyna troche zarastac - ze moze jak nie bede jej tego niczym smarowac, to jej przejdzie
no i szlysmy spac pozno, kolo 1
zgasilam lampke, Bajaderka na lozku w nogach
nagle kot dostal szalu - a jak sie zdenerowala

sapala jak lokomotywa
godzine zajelo mi jej uspokojenie
nie wiem, co sie stalo - widocznie wylizywala sie i cos ja zabolalo
ucielam mocniej kolnierz i jej zalozylam
jest na mnie obrazona na razie
noc spedzila w umywalce
postawilam dodatkowa miske z woda, taka duza psia
no bo nie ma innego wyjscia, nooo
wieczorem zrobie zdjecie, zobaczycie jak panna lysa jest
