» Śro paź 23, 2002 11:31
Oddechowo bez pogorszenia, może nawet lekka poprawa. Najgorszy problem to jedzenie. Nie wiem dlaczego, ale nie chce jeść. Rzuca się do talerzyka, jak zobaczy nowe jedzonko, dwa razy ruszy pyszczkiem i koniec. Można powiedzieć, że nie je. Czyżby miała problemy z połykaniem, nie wiem, ale chyba nie bo tabletki łyka. Przez brak apetytu coraz bardziej słabnie. Nie wiem co robić, podobno kroplówki nie można podać ze wzgledu na obrzęk płuc.
Mama ma dzwonic do dr Kulpińskiej, może dobrze byłoby dzisiaj osłuchać Kruszynkę, a wtedy, gdyby już nie było szmerów podać kroplówke i leki wzmacniające. Po południu zadzwonie także do dr Lewickiej i opowiem wszystko. Zobaczymy co poradzi.
Ogólnie, gdyby nie to straszne osłabienie, nie byłoby źle. Nie wygląda, że ma trudności z oddychaniem, brzuszek idealnie zagojony, objawów jakiegokolwiek bólu nie ma. Wszystko byłoby OK, gdyby jadła.