Malutka
Rysia dzisiaj z łapką ok

Jest prześliczna, ciężko się od niej odkleić
Mała Pii ma jeszcze sraczkowatą kupkę, ale już nie widać w niej krwi.
Kotka z górnego boksu po sterylce przy mnie nie jadła, dodałam syropek do mokrego, może zje później. Nie dała sobie sprzątnąć boksu, jest bardzo dzika, dostała ataku paniki, szalała po boksie jak zaczęłam zamiatać. Dobrze, że zdążyłam zamknąć drzwiczki
Kajtuś na rękach zaczyna mruczeć, ugniatać, straszny z niego pieszczoch. Za to
Bruno chwilami dziczy, trzeba go często głaskać i brać na ręce.
Rodzince z woliery zamieniłam kontenerek na większy, bo lubią siedzieć wszyscy razem z mamuśką, a w tym małym ledwie się mieściły.
Kup trochę mniej, niektóre paskudne, ale nie widać już krwi.
Chudy jest taki biedniutki, leży cały czas, nie rusza się z fotelika
Kubuś leje po kątach

On przyszedł do schronu już wykastrowany? Drze się chwilami pod drzwiami
Zdjęłam jedno z legowisk z drapaka i zabrałam do prania, bo było mega obs... Zabrałam jeszcze kilka innych tych poduch do prania. Z kosza się niestety znowu wylewa pranie.
Kupiłam mopa na 3 pomieszczenie.
No i fajne info też mam, do domu pojedzie (prawdopodobnie we wtorek) Krysia

Jest zaklepana, musiałam dać 10000% gwarancję, że jej nie wydamy nikomu wcześniej
