Witamy się ponownie po małej przerwie

.
Robaczki mają się nieźle.
Tylko tak mi się jakoś wydaje, że nie rosną

.
Zwłaszcza mała Ami.
No nie wiem, może to tylko takie moje wrażenie, widzę je codziennie i może dlatego.
Nemuś jest dalej spokojny, myślę, że to taki typ koteczka, woli kolanka i mizianki od rozrabiania.
Choć sprowokowany przez siostrę potrafi się odgryźć...celowo nie napisałam w cudzysłowiu

.
Podczas mojej dwudniowej nieobecności kosz na brudy ostatecznie zakończył żywot.
Maluchy dostały wobec tego tekturowe pudło, ale to nie mogło być pierwsze z brzegu...musiało być wąskie i wysokie, podobne do kosza. Podmiankę zrobiłam przy sprzątaniu, nawet jeśli zauwazyły, to zaakceptowały

.