C.d.
No i pojechaliśmy.
Lublin-osiedle, winda,dzwonek do drzwi.
Szczekanie psów nie szczeniaków. Drzwi się otwierają a w progu dwie psice. Moje pierwsze słowa. Jakie One duże.Wchodzimy-psice wokół naszych nóg.Urodziły się 27.03.2001 r. Imiona osobliwe. Bakteria i Barakuda.Pytam się jak się Pani zwraca do Bakterii.Betti lub Beta.O Barakudę nie zapytałam.TŻ podobała się bardziej Barakuda. Ja milczałam.Barakuda miała nie prawidłowy zgryz i tak padło na Bakterię.Ten nieprawidłowy zgryz Barakudy nie był powodem że Jej nie wybraliśmy. Po przejściach zdrowotnych Muzy chciałam mieć jeżeli już to przynajmniej z wyglądu zdrowego psa.
Jak się później okazało choroby nie ominęły Betti.
Przystępujemy do wypełniania dokumentów. Pani pyta -kogo wpisać jako właściciela psa?.
Oczywiście TŻ-ta. I masz uroczyście przysiąść , ze będziesz się opiekował ,karmił, spacerkował i chodził do weta. Złożył oświadczenie woli że tak.
Drogę powrotną Betti spędziła na kolanach Pana.
Pani Grażyna poinformowała nas,że suczki były socjalizowane.Jeździły autem, autobusem , przebywały wśród ludzi.
Rodowód Betti:
Ojciec BILBO Sekor
Matka ALFA Klan Kreski.
To był ostatni Jej miot.Potem została wysterylizowana.Z hodowcą do tej pory utrzymujemy kontakt.
Dużo czasu upłynęło zanim pokochałam Betti tak na 1000 %. Doszukiwałam się w Niej cech Muzy.
Bardzo różniły się . Muza nie posłuszna, Betti bardzo karna. Muzę można było wołać do wyplucia płuc.
Wkrótce opiszę jak Muza popędziła stado koni na łące.
Ale się rozpisałam więc c.d. w niedalekiej przyszłości.
.