Dziunia- kicia już w DS u Ani w Warszawie :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 14, 2013 21:35 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Wpłaty:
-25zł- Kamila G., Wrocław,
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw lut 14, 2013 23:35 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Biedulka :( mam nadzieję, że wszystko się pomyślnie zagoi.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lut 15, 2013 8:31 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Czyli będą usuwać tylko część stópki? Mam nadzieję, że kruszynka da radę chodzić na reszcie łapki, zawsze to lepiej niż na 3 łapciętach. Kiedy będą przeprowadzać zabieg?
Kciuki mocne :ok: :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35103
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lut 15, 2013 14:33 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Operacja przeprowadzona. Dziunia ma usunięte paluszki :( ma tylko jeden- ten który jak u człowieka robi za kciuka. Wdała się jednak martwica i paluszki same by odpadły, dlatego amputowano je :( Więcej dowiem się, jak będe odbierać kicię. Czyli dziś lub jutro.
:(
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pt lut 15, 2013 14:37 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Szkoda,że weci tak późno za małą się zabrali. Wielka szkoda.
Teraz można tylko gdybać co by było gdyby...Niech szybko zdrowieje. To młody kocik.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lut 15, 2013 14:40 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

ASK@ pisze:Szkoda,że weci tak późno za małą się zabrali. Wielka szkoda.
Teraz można tylko gdybać co by było gdyby...Niech szybko zdrowieje. To młody kocik.

Tzn ? Te 3 dni mogły przekreślić wszystko ( czytaj to, czy kotka miałaby paluszki czy nie ? ) ?
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pt lut 15, 2013 14:50 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

kinia098 pisze:
ASK@ pisze:Szkoda,że weci tak późno za małą się zabrali. Wielka szkoda.
Teraz można tylko gdybać co by było gdyby...Niech szybko zdrowieje. To młody kocik.

Tzn ? Te 3 dni mogły przekreślić wszystko ( czytaj to, czy kotka miałaby paluszki czy nie ? ) ?

Nie neguję waszych decyzji ale mam wrażenie,że weci przegapili deczko jej stan. Nie złość się. Jestem daleko i czytam tylko. Czarna łapka była już dawno. Może można było ją uratować może nie. A to odwlekanie decyzji może było słuszne może nie. Dużo tych może.
Myślę,że wiele osób ma takie odczucia. Tylko to nie my tam jesteśmy i nie my widzimy co weci robią. Może zawinił przekaz info na wątku o ich działaniach .

Teraz ważne by mała doszła do siebie. To młody kot.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lut 15, 2013 14:53 Re: Dziunia- usunięte paluszki :(

Dziunia,zdrowiej kochana koteczko :kotek:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt lut 15, 2013 15:23 Re: Dziunia- usunięte paluszki :(

kinia098 pisze:Tzn ? Te 3 dni mogły przekreślić wszystko ( czytaj to, czy kotka miałaby paluszki czy nie ? ) ?


Powiem, że w tego typu sprawach zmiany chorobowe postępują z godziny na godzinę :(
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Pt lut 15, 2013 15:29 Re: Dziunia- usunięte paluszki :(

To jest jeszcze maluch, z narkozą trzeba zachować ostrożność. Dodatkowo Dziunia miała zaawansowany kk, organizm był osłabiony.
Tego się już nie dowiemy, czy paluszki były do uratowania. Ale najważniejsze, że nie było gangreny i że pozostała łapka zostanie zachowana. :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lut 15, 2013 15:34 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

ASK@ pisze:
kinia098 pisze:
ASK@ pisze:Szkoda,że weci tak późno za małą się zabrali. Wielka szkoda.
Teraz można tylko gdybać co by było gdyby...Niech szybko zdrowieje. To młody kocik.

Tzn ? Te 3 dni mogły przekreślić wszystko ( czytaj to, czy kotka miałaby paluszki czy nie ? ) ?

Nie neguję waszych decyzji ale mam wrażenie,że weci przegapili deczko jej stan. Nie złość się. Jestem daleko i czytam tylko. Czarna łapka była już dawno. Może można było ją uratować może nie. A to odwlekanie decyzji może było słuszne może nie. Dużo tych może.
Myślę,że wiele osób ma takie odczucia. Tylko to nie my tam jesteśmy i nie my widzimy co weci robią. Może zawinił przekaz info na wątku o ich działaniach .

Teraz ważne by mała doszła do siebie. To młody kot.


Ja nie rozumiem.
Po pierwszej wizycie co i kto miał coś zdziałać, skoro łapa była napuchnięta ? Najpierw trzeba było zwalczyć obrzęk. Wtedy z resztą łapka nie była chyba jeszcze twarda. To było 31 stycznia.
8 lutego pojechaliśmy na kontrolę, wtedy obrzęku już nie było, ale łapka była twarda i wydobywała się z niej ropa. Tak jak pisałam. Był to piątek wieczorem, kiedy lecznica była już zamykana.
W poniedziałek wieczorem 11 lutego zawieźliśmy kotkę znowu do Koszalina. We wtorek po południu miała oczyszczaną łapkę.
Dlatego zapytałam, czy te 3 dni o wszystkim zaważyły ?

Co mam się nie złościć, jak co chwilę jest jakieś ale, może, czemu tak a czemu nie inaczej, bo to bo tamto... Robiłam ile się dało.... Nie, może jednak ja zawiniłam, ja za późno zareagowałam... Ale przykro mi, do Koszalina mam około 45-50km, nie mogłam być codziennie na kontroli łapy. Robiłam co mogłam, prosiłam kierowców żeby jeździli z kotką. W piątek kolega jechał za swoimi sprawami, a zostało mu na nie 40 min. Bo w lecznicy zeszło nam przeszło pół godziny, a w dodatku błądziliśmy, bo nie mogliśmy znaleźć do niej drogi. Pojechałam z kotem mimo, że w piątek miałam dużo do zrobienia i mama została ze wszystkim sama... W dodatku mięli przyjechać do mnie wieczorem goście, musieli przyjechać później a do tego i tak czekali na mnie 2-3 godziny... Nie chciałam tego pisać, ale emocje do tego doprowadziły. Robiłam ile mogłam, żeby zachować kici całą łapę, ale nie udało się. Nie wiem... chyba powinniśmy się cieszyć z tego, że martwica nie poszła dalej i kicia zachowała łapkę. Aż boję się pomyśleć, co by się działo na wątku, gdyby kicia jednak straciła łapę...
Cieszyć się powinniśmy chyba jeszcze z tego, że kicia w ogóle żyje. Gdyby nie to, że z siostrą zareagowałam na informację koleżanki, możecie sobie wyobrazić, jaki los czekałby kotkę.

Ale przy następnym kocie w ciężkim stanie naprawdę będę się zastanawiać.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pt lut 15, 2013 15:41 Re: Dziunia- usunięte paluszki :(

Jak przywieziesz Dziunię, napisz proszę, jak ona zniosła pobyt w lecznicy i jak z chodzeniem.
Nie odbierz tego jako przesłuchiwania, po prostu kibicuję koteczce.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lut 15, 2013 15:42 Re: Dziunia- usunięte paluszki :(

Nie denerwuj się, czasami nie da się przeskoczyć "okoliczności" , trudniejszych warunków :(
TY robiłaś co mogłaś.
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Pt lut 15, 2013 16:47 Re: Dziunia- usunięte paluszki :(

Kinia zrobiłaś wszytko co tylko mogłaś, nie obwiniaj się.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2013 17:01 Re: Dziunia- usunięte paluszki :(

Uratowałaś kocince życie, jesteś wielka. Pamiętaj o tym. Zapewne wiele osób przeszłoby obojętnie obok, Ty jedna pochyliłaś się i pomogłaś. Niewielu stać na taki gest.
Obrazek Obrazek
...a ja sobie tak kolorowo kolekcjonuję koci świat ;)

Tina-Tigra

 
Posty: 328
Od: Wto wrz 19, 2006 14:24
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 35 gości