Pakt Czarownic XXXIII

[psiama]

Jasdorku, z maliznami i słabszymi tak jest, mają małą odporność. A człowiek pazury obgryzra. Wyobrazam sobie co się dzieje z Toba. Ale trzeba robic wszystko co sie da.
Olałabym fochy wetki, niech zrobi jak się płaci i do widzenia .

Niech sie juz poukłada, trzymam mocno kciuki !

[becia_73]

już wiem, ja się do Asi przejadę i podrzucę.. ona sie nie zorientuje..
a tak poważnie.. dzis ide do weta z Gofrem
zostawię ulotki..
aj.. powiem Wam, że ogólnie się ostatnio nie ogarniam i chodzę nieogarnięta ze sprawami bieżącymi..
Jadzia po operacji kaszaka pod okiem i czekamy na wyniki biopsji, Gofer ma biegunkę, wczoraj zastrzyk na futro zrobiłam..
Lolek,pies w słusznym wieku jest ostatnio marudny-sapie, dyszy, stęka, chyba gorzej widzi bo boi sie do pokoju wchodzić..

bajzel ogólnochałupny jest i nie mam siły go skutecznie ogarnąć..
a jeszcze ten biedak..

Zadzwoniłabym jeszcze do schronu i spytała, czy tam ktoś nie szukał kota.

w Chełmnie nie ma schronu

[dolabra]

no nie ma..
jasdorku, bo weci takie są, że jak jeden leczy to drugi nie chce nawet pomóc..
będzie dobrze.. trzymamy kciuki za dzieciątka..
pisz jak będziesz coś potrzebowała otwarcie i bez zciemniania

[jasdor]

Wczoraj rzuciłam hasło na FB odnośnie Kiki
Od razu zareagowała pewna znajoma Marta K.
Zadzwoniła do swojej wetki w Warszawie, Pani Luizy, która do mnie zadzwoniła.

K---wa!!!
Zadzwoniła w niedzielę
Na swój koszt
Strzeliła mi wykład około godzinny nt. leków, leczenia, badań, dlaczego tak i dlaczego nie.
WSZYSTKIEGO SIE OD NIEJ DOWIEDZIAŁAM !!!! W dodatku mówiła do mnie rozumnym ludzkim językiem, takim, żeby ja - zwykły człowiek, mogła coś z tego wiedzieć.

A tutaj !!!! Łaske wielką robią, jak powiedzą, jakie leki podają, patrzą się z wyrzutem, jak kota nie leczysz, a badania chcesz zrobić, karzą dzwonić w każdej chwili, a jak potrzebujesz pomocy - nie odbierają telefonu

Olu - potrzebuję:
- czasu
- snu
- urlopu
- pomocy domowej do obsługi rodziny

[dolabra]

Jasdorku,
to masz takie same potrzeby co ja..
wiem, że w malych miastach to weci uchodzą za paniska..choć nie wszyscy..
nie będę się wymądrzać..
Ważne by Kikusia wyzdrowiała...
Szkoda że jesteś daleko.. podjechałabym w weekend i zrobiłabym Tobie home cleaning,
a Becia przyjechałaby jako Perfekcyjna z białą rękawiczką w kształcie kociej łapki..

[Mulesia]

Jasdrorku. W twoim wątku dziewczyna pisze:

Jedna z dziewczyn podesłała mi link do Twojego wątku, bo popadnie masz jakieś rudzielce, które szukają domków Tak nieśmiało pisałam link do swojego wątku: viewtopic.php?f=13&t=145497&start=30 Jeśli sprawa aktualna, to odezwij sie proszę.

[becia_73]

Jasdorku,
to masz takie same potrzeby co ja..
wiem, że w malych miastach to weci uchodzą za paniska..choć nie wszyscy..
nie będę się wymądrzać..
Ważne by Kikusia wyzdrowiała...
Szkoda że jesteś daleko.. podjechałabym w weekend i zrobiłabym Tobie home cleaning,
a Becia przyjechałaby jako Perfekcyjna z białą rękawiczką w kształcie kociej łapki..

hehehe się naoglądałaś TV ...a mówisz że nie masz czasu ....
u mnie trzeba uważać ,żeby się nie zabić o coś w domu ...wiec wiesz

[becia_73]

Jasdrorku. W twoim wątku dziewczyna pisze:

Jedna z dziewczyn podesłała mi link do Twojego wątku, bo popadnie masz jakieś rudzielce, które szukają domków Tak nieśmiało pisałam link do swojego wątku: viewtopic.php?f=13&t=145497&start=30 Jeśli sprawa aktualna, to odezwij sie proszę.

no przecież to jam pisała i już jasdorka ma się tym zająć

[dolabra]

ale za Perfekcyjną u jasdora będziesz robić?
jak będziesz to jedziemy do niej na weekend..

[jasdor]

Jasdrorku. W twoim wątku dziewczyna pisze:

Jedna z dziewczyn podesłała mi link do Twojego wątku, bo popadnie masz jakieś rudzielce, które szukają domków Tak nieśmiało pisałam link do swojego wątku: viewtopic.php?f=13&t=145497&start=30 Jeśli sprawa aktualna, to odezwij sie proszę.

no przecież to jam pisała i już jasdorka ma się tym zająć

Już się zajęłam

ale za Perfekcyjną u jasdora będziesz robić?
jak będziesz to jedziemy do niej na weekend..

W moim domu jedna perfekcyjna to za mało

[pomponmama]

Help...

Wyszłam sobie dzisiaj rano ze Smokiem na spacer i zostałam zaatakowana, a właściwie Smok został zaatakowany miłością przez około 5 tygodniową kicię samotnie wędrującą po chodniku.
Gówniara nie bała się wcale i po prostu podeszła z zadartym ogonkiem do psa, potem do mnie, wyraźnie szukając pomocy. Mamy żadnej w pobliżu nie było, kicia całkiem samotna. No kurde - przecież nie zostawię jej na chodniku, bo jak podejdzie do innego psa, mniej przyjaźnie nastawionego do kotów, to ją zeżre Warunków na tymczasowanie nie mam, zwłaszcza takiego malucha, bo mi brat wyciął w drzwiach łazienki otwór wentylacyjny na dole, przez który mała potrafi się wydostać. Lena, bo takie imię nadała jej Zuzia została na razie zabrana do weta, odrobaczona wstępnie i wypryskana środkiem na pchły, bo aż się na niej roiło, i obecnie zamieszkuje transpotrerek. Oczka są o dziwo zdrowe i kicia czuje się chyba świetnie. Niestety absolutnie nie może u mnie zostać, ponieważ Smok jest jeszcze wariatem małym i na pewno zrobi jej niechcący krzywdę - to 13kg rozbrykanego szczeniaka przeciwko 0,5 kg Lenki - też brykającej Nie mam możliwości izolowania zwierząt, a transporterek to trochę jak karcer. Jeśli ktoś chciałby wziąć, albo choć potymczasować takie cudo, to baaaardzo bym był wdzięczna.
A oto Lena

[jasdor]

Pomponowa, Ty tu nic na Smoka nie zwalaj i wentylacja się nie wykrącaj, bo jeszcze samaś gotowa w to uwierzyć
Żartowałam

[kotx2]

Help...

Wyszłam sobie dzisiaj rano ze Smokiem na spacer i zostałam zaatakowana, a właściwie Smok został zaatakowany miłością przez około 5 tygodniową kicię samotnie wędrującą po chodniku.
Gówniara nie bała się wcale i po prostu podeszła z zadartym ogonkiem do psa, potem do mnie, wyraźnie szukając pomocy. Mamy żadnej w pobliżu nie było, kicia całkiem samotna. No kurde - przecież nie zostawię jej na chodniku, bo jak podejdzie do innego psa, mniej przyjaźnie nastawionego do kotów, to ją zeżre Warunków na tymczasowanie nie mam, zwłaszcza takiego malucha, bo mi brat wyciął w drzwiach łazienki otwór wentylacyjny na dole, przez który mała potrafi się wydostać. Lena, bo takie imię nadała jej Zuzia została na razie zabrana do weta, odrobaczona wstępnie i wypryskana środkiem na pchły, bo aż się na niej roiło, i obecnie zamieszkuje transpotrerek. Oczka są o dziwo zdrowe i kicia czuje się chyba świetnie. Niestety absolutnie nie może u mnie zostać, ponieważ Smok jest jeszcze wariatem małym i na pewno zrobi jej niechcący krzywdę - to 13kg rozbrykanego szczeniaka przeciwko 0,5 kg Lenki - też brykającej Nie mam możliwości izolowania zwierząt, a transporterek to trochę jak karcer. Jeśli ktoś chciałby wziąć, albo choć potymczasować takie cudo, to baaaardzo bym był wdzięczna.
A oto Lena

Ale cudo,wszyscy znajduja sliczne koty a mnie sie trafił Migdał
Zartowałam oczywiscie

[pomponmama]

Muszę się pochwalić, że odniosłam pełny sukces! Lenka już w nowym domku Wzięła ją chrzestna matka mojej Zuzu. Kicia ma naprawdę doświadczony, kociolubny, odpowiedzialny domek i będę z nią miała stały kontakt! Udało się ! Hurrraaaa!!!!!

[kotx2]

Muszę się pochwalić, że odniosłam pełny sukces! Lenka już w nowym domku Wzięła ją chrzestna matka mojej Zuzu. Kicia ma naprawdę doświadczony, kociolubny, odpowiedzialny domek i będę z nią miała stały kontakt! Udało się ! Hurrraaaa!!!!!

Kocham takie happy endy