ja chyba byłam ciut mniej nachalna w polik trafiłam
kochani
moje dzieci zdrowieją ,jedzą i ..jedzą i..znów jedzą
bawią się Małaszara też dobrze
swoich odczuć nie będę opisywała ,tak bardzo się bałam.
Z kociakami było bardzo źle ,dwa razy dziennie byliśmy w lecznicy ,leki ,zastrzyki ,kroplówki ,a było coraz gorzej .
Jeszcze nie jest tak jak było ,ale jesteśmy na prostej i do przodu
jeszcze kości sterczą ,jeszcze drobnica z nich ,ale zrobię z nich koty
Wyjęłam szufladę w poszukiwaniu czegoś ,moje dzieci ostro mi w tym szukaniu pomagają
Dyzio napycha paszczę RC ,dziś kupię kolejne opakowanie .
Limeczku ,twój gotowany kurak uratował mi skórę ,gdyby nie on to pewnie mnie by jadły
Gadziny pokój zaszczany przez cziłki ,facet to świnia dobrze o tym wiem
nawet sok który Bartek zostawił przy łóżku został zlany na maxa
Maltanka też posikuje ,ale nie po meblach ,dyskretnie
Nadal jestem do d.... ale jak zwykle kiedyś się zregeneruje ,radość dodaje siły ,a jak patrze na te grzdyle to ..no sami wiecie
Co do mięsa,kiedy jest taka biegunka i rzyg i biegunka z krwią mięso to nie najlepszy pomysł .
wtedy najlepiej nie jeść ,co kociaki skutecznie robiły ku mojej rozpaczy
Próby nakarmienia kończyły się wymiotami i jeszcze bardziej ich to wyniszczało.
566666f