1,5miesięczny kotek po upadku - jest dobrze (odpukać :D )

a mozesz np zostawic jeden siusiek Mlodego lub Wiewióry w kuwecie???

Faktycznie wyjątkowo oporny jest. Ostatnio mialam przez parę dni w domu 8-10 tygodniowego kociaka zgarniętego ze dworu, gdzie kuwety nie bylo - pierwszą dobę spędzil w transporterze, bo nie byl odpchlony, a potem blyskiem zalapal o co biega. Prawda, że kilka razy byl zanoszony do kuwety i odsikiwany "ręcznie", ale potem już sam dzielnie wędrowal przez 7 metrowy korytarz do lazienki, gdzie są dorosle kuwety.

Ale i tak obstawiam, że maly się nauczy. Jeszcze mi się nigdy nie trafil kot, który by się nie nauczyl :ok:

olciak84 pisze:a mozesz np zostawic jeden siusiek Mlodego lub Wiewióry w kuwecie???

Ciągle zostawiam i siuśki i kupę.
Położyłam w małej kuwecie papier toaletowy i gazetę i kawałek papieru z jego kupą i sikami i...nic.
kurcze, jeśli on ma zaburzenia węchu to może mieć problem ale do cholery choćby ze względu na możliwość zagrzebania tej kupy powinien woleć kuwetę od dywanu...

cholera, kupiłam Bąblowi żwirek drobniutki Benek i niską kuwetę przesiewową - bardzo się ucieszył, natychmiast zaczął w nim kopać i...bawić się

Przeniosłam tam siku i kupę z kuwety Wiórki, żeby czuł zapach.
15 minut później zrobił kupę...w swoim legowisku.
Jeśli dalej tak pójdzie to zostanie skazany na spędzenie życia zamknięty w łazience :cry:

kiedy poświęcam dzień na to żeby przenosić go co chwila do kuwety (kiedy tylko jego zachowanie wydaje mi się podejrzane) to w końcu Bąbel układa się w niej do snu... nie mam sił do niego...

A jak ogólnie czuje się Bąbelundo? Ile on ma w tej chwili?
Może potrzeba czasu, żeby z tego wyrósł? Ja u Pucusia bujałam się z problem "kuwetkowym" mniej więcej do czasu, kiedy skończył 3 m-ce.

Oj to mnie pocieszasz bo jak czytam, że kilkutygodniowe kocięta momentalnie łapią sprawę kuwety to aż się boję.
Nie piszę nic o jego samopoczuciu bo jest bardzo dobrze, normalnie w sumie i dlatego skupiam się na problemie a ten mam z kuwetą

Ja nie wiem w jakim wieku jest Bąbel. Pisałam gdzieś już że znalazłam go ok. 18go czerwca i miał wtedy około 3-4 tygodnie, więc musiał się urodzić pod koniec maja załóżmy - zatem teraz musi mieć około 2 mies z kawałeczkiem.
Dziś nie można na temat jego wieku powiedzieć nic bo po urazie takim jak jego, rozwój może być zaburzony. Moja mama która nie widuje go zbyt często a widziała go wczoraj twierdzi, że Bąbel nie rośnie wcale. Nie mam wagi kuchennej bo zważyłabym go (kiedy ważyłam go w klinice jakieś 2-3 tyg temu, ważył prawie 0,5kg, więc byłoby jakieś porównanie chociaż)

To jeszcze maleństwo, może z tego w końcu wyrośnie :ok:

Ana321 pisze:cholera, kupiłam Bąblowi żwirek drobniutki Benek i niską kuwetę przesiewową - bardzo się ucieszył, natychmiast zaczął w nim kopać i...bawić się
Przeniosłam tam siku i kupę z kuwety Wiórki, żeby czuł zapach.
15 minut później zrobił kupę...w swoim legowisku.
Jeśli dalej tak pójdzie to zostanie skazany na spędzenie życia zamknięty w łazience

Może tm gdzie legowisko ustaw kuwetę :roll:

doradzę zwiększenie małych kuwet w łazience i poza nią np. z pudełek po butach. najlepiej umieścić je w miejscach gdzie kupki już były. jeśli jesteś pewna, że Kociak nie będzie jadł żwirku, można stosować żwirek zbrylający, jeśli nie, nie ryzykowałabym. do jednej z małych kuwet można włożyć fragment obecnego posłania bez urobku ale z zapachem i obsypać go trochę żwirkiem. będzie chciał tam leżeć - niech sobie leży. resztę wyrzucić, a posłanie zmienić. i faktycznie ograniczyć kontakt z Wiórką zanim Bąbel nie wysiusia się. nie wiem czy jest sens pokazywać Kotkowi kupę po fakcie.
mocne :ok:

za Malucha

turkusowa pisze:doradzę zwiększenie małych kuwet w łazience i poza nią np. z pudełek po butach. najlepiej umieścić je w miejscach gdzie kupki już były. jeśli jesteś pewna, że Kociak nie będzie jadł żwirku, można stosować żwirek zbrylający, jeśli nie, nie ryzykowałabym. do jednej z małych kuwet można włożyć fragment obecnego posłania bez urobku ale z zapachem i obsypać go trochę żwirkiem. będzie chciał tam leżeć - niech sobie leży. resztę wyrzucić, a posłanie zmienić. i faktycznie ograniczyć kontakt z Wiórką zanim Bąbel nie wysiusia się. nie wiem czy jest sens pokazywać Kotkowi kupę po fakcie.
mocne za Malucha

dzięki

I jak tam Bąbelek

? W końcu załapał do czego służy kuweta?

mamy całkowity sukces!!!
W łazience stoją dwie kuwety i moje koty korzystają zamiennie z obu.
Bąbel wreszcie złapał o co chodzi i pięknie korzysta z kuwety

Poradźcie mi teraz jak zorganizować miski z jedzeniem dla moich kochanych kociaków, żeby za bardzo sobie nie podjadały nawzajem?
Wiórka je "dorosłe" jedzenie, Bąbel "maluchowe" choć często się podłącza do jedzenia Wiórki

Obydwoje dostają RC bo w miarę przyzwoicie to jedzą.
Są cudowni i ukochani!

Ana321 pisze:
Poradźcie mi teraz jak zorganizować miski z jedzeniem dla moich kochanych kociaków, żeby za bardzo sobie nie podjadały nawzajem?

Kupić im suchego orijena (jest to bardzo dobra karma uniwersalna dla maluchów i dorosłych) a mokre dawać gotowane.
U mnie Bolek wyżerał dorosłym odkąd tylko nauczył się sam jeść. I nie ma zmiłuj, ZAWSZE ukradnie co niedozwolone. Daję im orijen, daję gotowane, a jak podjada nieco dorosłej puszki, to już mówię "trudno". Mam 5 kotów, które nie zawsze chcą jeść "na rozkaz", a straży przy miseczkach nie postawię

Gratuluję sukcesów w edukacji futrzątka!

Cieszę się, że Bąbelek robi postępy :ok:

Głaski dla kociaków :1luvu:

1,5miesięczny kotek po upadku - jest dobrze (odpukać :D )

Kto przegląda forum