puszatek pisze:nie rozumiem...czy naprawdę człowiek wyrzucając kota z domu ma nadzieję, że on sobie poradzi
czy robi to rozmyślnie traktując go jak niepotrzebny przedmiot![]()
![]()
Tak sądzi większość chyba. No bo kot to zwierzę, więc od razu włączą mu się instynkty dzikich przodków i nie będzie żadnych problemów miał. Poza tym, to uspokaja sumienie (nie uśpiłem, nie utopiłem, nie oddałem do schroniska tylko miłosiernie wypuściłem).
No i skoro niemowlak mógł przetrwać puszczeniem go z biegiem Nilu, to kot pewnie też da sobie radę
A za kotka trzymam kciuki i kibicuję




i w końcu kiedyś pojadę go zobaczyć 
za zdrówko bidulki oby było ok.

poluje na niego żeby mu
uciąć .Jak go dorwe to będzie czyściutki i zły .