Po dyżurze:
Kwarantanna:
Dropsik niewyrazny, nie szalał jak zawsze, mało co zjadł i na koniec zrobił malutkiego knutka z dużą ilością śluzu.
Honoratka pomału dochodzi do siebie,warczy na koty dochodzące do boksu, powiesiłam jej ręcznik zeby miała spokój, nie kiwa się tak jak rano, jeszcze nie je.
Paulinka lezała do gory brzuchem, krawcowa by ją lepiej zszyła.

A potem szalała.
Pchełka ciągle załatwia się w zlewie.
Luiza i Maurycy bardzo spokojni, sporo jedli.
Michałowa ze smakiem jadła suche royal.
4Diabełki Będzińskie rozkoszne, szalały, w boksie nie chciały siedzieć.
Mania myła Pchełkę
Pingwinek słodki, mruczy ale strasznie się boi. Chyba kiedyś był zle traktowany.
Reszta
Na zdrowej: okropne żarłoki!!

Hanibal Lecter chciał mnie zjeść jak go złapałam żeby go dać do woliery
