Szenila to są normalne kalumnie!!!
U nas jamnik rządzi ,ale jamniki to takie persy psiego świata są...
Koszmar..on się jeszcze wyrobi!!Neigh miała takiego persa-słynnego Gerarda.Gercio starał się przeniknąć przez psa jak mu stanął na drodze. W ogóle to był "pan i władca".Boski był!
Szkoda Gerarda...

To jest zwyczajne ,perskie zachowanie.
Gabi : męża się nie słucha.
Mój tato zawsze powtarza,że słuchać należy mądrzejeszego!!!!
Łosobiście musiałam wykonać cały zasób tricków w kwestii kota nr dwa,a w kwestii nr trzy to nawet płakałam.
Aczkolwiek kota z ulicy też bym bez izolacji do domu nie wniosla.
W Twoim Mężu jest tyle miłości do tego kota ,że spokojnie starczy dla kilku innych:))!!
Ty mu wytłumacz jaki Ludwiś biedny,że nie ma braciszka (jakby miał to mógłby go np.tłuc jak moja Fiona Amelię...

)
Odjajczyć trzeba...bo Szenila-poczujesz TEN zapach...
I dodam jeszcze Gabi,że ja rozumiem Twojego męża.
Mam Felixa (karmienie z ręki), Fionę (boję się ciągle ,że się zagrzybi) i Amelię (zębami otwiera szfę komandora...)
Koty to niustanne źródło rozrywki jest...i wydatków!
Mój Małż mówi,że skoro mnie to uszczęśliwia...

Hm, egzo też bym chciała....
A!Amelia jest zaręczona z jamnikiem.
Włazi na jego posłanko i się przy nim układa.
I jest coraz śliczniejsza...ale nie słodsza.
To zaradny urwis, nie słodka mizanka jak Fiona.
Przy niej Ludwiczek by się życia nauczył!!