

Na razie nie reaguje na kici kici,nie wiem czy słyszy czy nie,czy tylko nie zna tego,a moze za bardzo sie boi?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
agiag pisze:Rozumiem, że nie ma metod leczniczych w przypadku czwartego i piątego stopnia.
Tak więc, podchodząc do sprawy czysto matematycznie:
1. leczenie - 750 zł
2. diagnozowanie - ok 500 zł + koszty dojazdu i:
a) albo leczenie: + 750 zl
b) albo okazuje się, że mamy czwarty lub piąty stopień uszkodzenia i nic się nie da zrobić
Wychodzi więc na to, że finansowo, mimo wszystko wariant pierwszy jest sensowniejszy.
Poza finansowe aspekty - wszelkiego rodzaju urazy przebiegające z deficytami neurologicznymi należy na ogół jak najszybciej rehabilitować, bo wtedy są najlepsze efekty - tak jest u ludzi, sądze więc, ze podobne mechanizmy u kotów działają. Zorganizowanie konsultacji u doktora z Czech, cała logistyka transportu etc trochę czasu jednak zajmie, co znowuż za wariantem pierwszym przemawia.
To tak mi na logikę wychodzi; niestety wiedzy weterynaryjnej nie posiadam, więc merytorycznie w tym zakresie nie podpowiem.
Ale za to z doświadczenia wiem, że cuda sie zdarzają tylko wtedy, gdy się zaczyna nad ich pojawieniem pracować
Boo pisze:Fakt, kasa nieziemska
Jeśli dobrze rozumiem to 10 zabiegów rehabilitacyjnych to koszt 700zł plus do tego leki?
Nie jestem w stanie sfinansować nawet jednego całego zabieguAle jakiś grosz bym wysupłała. Na wątek DT Legnicy zagląda dużo osób, może wspólnymi siłami jakoś byśmy się zebrali?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości