ezzme pisze:w wątku o grzybicy było coś o świeczkach, które się pali w pomieszczeniu i zabija grzyba.
Królestwo za linka......
Na cud to nie zakrwa, że ktoś nie zachorował......bo jeszcze nie wiadomo. Cudem jest to, ze Wytrzeszcz ma grzyba.
Logicznie - był izolowany. Owszem miał kontakt np. z moja Personą ( zdrowa ), z Julką ( zdrowa )., z niebieskim ruskiem Oskarem ( zdrowy), z kociakami ( nie wiem jeszcze - izolowane na wejściu bo nieszczepione i ze świerzbem i pchłami, oglądane )
Nie miał się wiec kurna olek od KOGO sie zarazić. Tak? No tak. OBŁĘD
Wyjezdzał z domu raz na długi weekend majowy - był wtedy u Kasi w izolatce.....Ale przecież gdyby się nawet tam zaraził, to by wcześniej miał zmiany......że o zarażeniu innych nie wspomnę. Rozpętało sie teraz. To jest medycznie niemożliwe, o czym mnie wszyscy przekonują. Ze kot dwukrotnie szczepiony nie ma prawa sie zarazić i chorować. Acha. Czyli co mam w domu niepokalane poczęcie???
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"