Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 20, 2011 13:08 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Zosia, skandaliczne przypadki można ukryć zawsze przy zachowaniu pozornej jawności. Same plotki i opowieści "bo wszyscy wiedzą" to dla mnie za mało. Muszę mieć prawdziwe potwierdzenie, żeby podtrzymywać opinię o Kosodrzewiny.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw kwi 21, 2011 9:33 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

A ja się wam wetnę i zapytam - czy benek ma ogłoszenia? Bo jeśli nie lub mało to mogę go ogłosić :) Potrzebne mi tylko foty i opis :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 21, 2011 9:35 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Borówka16 pisze:A ja się wam wetnę i zapytam - czy benek ma ogłoszenia? Bo jeśli nie lub mało to mogę go ogłosić :) Potrzebne mi tylko foty i opis :wink:


Femka pisze:Uprzejmie i z wielką radością informuję, że benek imieniem Fuks trafił dziś do własnego domku i jej szczęśliwym zaopiekowanym bernardynem. Mieszka z równie wielką jak on koleżanką w domku z ogrodem :dance: :dance2: :dance:
Wszystkim dziękujemy za trzymanie kciuków i kibicowanie piesowi. Ta historia zakończyła się szczęśliwie mimo istnienia na świecie takich "fundacji" jak Medor.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13674
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw kwi 21, 2011 11:18 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

andorka pisze:
Borówka16 pisze:A ja się wam wetnę i zapytam - czy benek ma ogłoszenia? Bo jeśli nie lub mało to mogę go ogłosić :) Potrzebne mi tylko foty i opis :wink:


Femka pisze:Uprzejmie i z wielką radością informuję, że benek imieniem Fuks trafił dziś do własnego domku i jej szczęśliwym zaopiekowanym bernardynem. Mieszka z równie wielką jak on koleżanką w domku z ogrodem :dance: :dance2: :dance:
Wszystkim dziękujemy za trzymanie kciuków i kibicowanie piesowi. Ta historia zakończyła się szczęśliwie mimo istnienia na świecie takich "fundacji" jak Medor.


Oj, ale ja ciapa, nie doczytałam :oops:
Ale bardzo się cieszę, że benek ma domek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 21, 2011 14:06 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Ale super :D
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt kwi 22, 2011 19:03 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Femka, a są potrzebne jakieś ogłoszenia, np. dla kotów? :wink: Mogę pomóc :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 23, 2011 16:14 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Na razie nie, ale jeszcze chwila cierpliwości i może ruszamy do działania :D Najpierw muszę pogadać w schronie na Kosodrzewiny :ok: Po Świętach się tam wybieram. Bądź czujna :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 23, 2011 17:41 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Femka pisze:Na razie nie, ale jeszcze chwila cierpliwości i może ruszamy do działania :D Najpierw muszę pogadać w schronie na Kosodrzewiny :ok: Po Świętach się tam wybieram. Bądź czujna :D

Jak coś to dzwoń lub pisz :wink:
Aha, podaj mi raz jeszcze swój nr tel., bo gdzieś zgubiłam :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 23, 2011 17:48 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Borówka16 pisze:
Femka pisze:Na razie nie, ale jeszcze chwila cierpliwości i może ruszamy do działania :D Najpierw muszę pogadać w schronie na Kosodrzewiny :ok: Po Świętach się tam wybieram. Bądź czujna :D

Aha, podaj mi raz jeszcze swój nr tel., bo gdzieś zgubiłam :oops:

EDIT: Pogrzebałam w PW i mam :D
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 23, 2011 18:18 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Obrazek

Zdrowych i Radosnych Swiąt Zmartwychwstania Pańskiego,mokrego dyngusa i bogatego zajączka i obfitości łask
życzy
Asia vel Ciepła i kociaste :1luvu:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie kwi 24, 2011 20:29 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Czy dla Fuksa było więcej propozycji domków? Tutaj kolejny bernardyn w potrzebie :( viewtopic.php?f=21&t=126324
Obrazek

andorka

 
Posty: 13674
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto kwi 26, 2011 22:20 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Witam,
weszłam przypadkiem i natrafiłam na całkiem ciekawe rzeczy, no i mój nick się gdzieś przewinął... Ale do rzeczy:
Femke:chciałabym zaprosić cię do Wojtyszek, zabierz koleżanki i przyjedź przekonać się na własne oczy jak tu jest. Wtedy jeśli będziecie chciały, możecie napisać, jaki jest stan faktyczny tego miejsca. Mogę cię zapewnić, że oprowadzę cię po całości i będziesz mogła zajrzeć wszędzie tam, gdzie będziesz chciała. Z tego, co czytam, wyglądasz na normalną (o ile ktoś tak zwariowany na punkcie zwierząt może być normalny :wink: ), a normalnych ludzi witamy również normalnie.
Jeśli chciałabyś na początek porozmawiać przez tel, również zapraszam. Jakoś podam numer. Albo podaj swój, a ja zadzwonię. Z moim numerem wolałabym się nie afiszować, nie mam tu zbyt wielu przyjaciół (o czym mogłaś się sama przekonać). Pozdrawiam, :kotek: Ragdollka
zaginął dom...
może ktoś widział,może ktoś wie,gdzie taki dom jest,w którym człowiek płacze po psie?
w którym jest miska w kącie i boleśnie puste posłanie,
...
ja tak bardzo za tym tęsknię... jeśli wiesz,gdzie taki dom jest,
proszę,proszę..powiedz mi o tym-rozpaczliwie bezdomny Pies.
B.Borzymowska

Ragdollka Uwiązana

 
Posty: 4
Od: Wto kwi 26, 2011 21:55
Lokalizacja: Na lewo las, na prawo las, a dołem...rzeczka płynie

Post » Wto kwi 26, 2011 22:26 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Cieszę się, że się odezwałaś. I na pewno chciałabym pogadać z Tobą. Najpierw jednak poczekam na kontakt ze strony osoby, która na własne oczy zobaczyła wszystkie złe rzeczy, o które Wojtyszki i Kosodrzewiny są posądzane. I żeby była pełna jasność: ja nie mam pojęcia, jak jest naprawdę, nie przesądzam.


p.s.
a Wojtyszki odwiedzę na pewno.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto kwi 26, 2011 23:42 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Femka, chyba będziesz długo czekała, bo wszyscy, którzy nas oczerniają, nie wykazują najmniejszej ochoty, żeby do nas przyjechać. No a chyba opinia pań z M Cię nie interesuje?
Czemu piszesz, że chyba nigdy się nie dowiesz, czy psy naprawdę zginęły (jak było podawane w telewizji)? Wystarczy jedna rozmowa telefoniczna i sytuacja się rozjaśni.
Teraz już wiem, po ostatnich odwiedzinach telewizji, że nieważne jest to, co się mówi, ważne po której stronie stoi ekipa. Jeśli przyjechała z Medorem, no to wiadomo, jaki będzie finał reportażu. Dlaczego nikt nie zainteresował się tym, co się działo dalej w związku z poszukiwaniem psów np. z Sieradza? Ano dlatego, że to już nie jest takie "fajne", to już nie jest ciekawe, to już nikogo nie zaszokuje, ani nawet nie zainteresuje. To już nie jest hit. A przecież o to w tym chodzi. O sensację. Psy są, były, są i będą. Jest ich nawet więcej niż powinno być. Ale, tak jak mówiłam, to już nie jest sensacyjną nowiną, to jest po prostu szara rzeczywistość...
zaginął dom...
może ktoś widział,może ktoś wie,gdzie taki dom jest,w którym człowiek płacze po psie?
w którym jest miska w kącie i boleśnie puste posłanie,
...
ja tak bardzo za tym tęsknię... jeśli wiesz,gdzie taki dom jest,
proszę,proszę..powiedz mi o tym-rozpaczliwie bezdomny Pies.
B.Borzymowska

Ragdollka Uwiązana

 
Posty: 4
Od: Wto kwi 26, 2011 21:55
Lokalizacja: Na lewo las, na prawo las, a dołem...rzeczka płynie

Post » Śro kwi 27, 2011 0:23 Re: Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

wiem o tym, że najgoręcej schronisko na Kosodrzewiny oczernia radosna załoga Medora, Mamuśka z dwiema córciami. Te opinie jednak powtarzane są przez wiele osób. Ja i Sandra (z Dogo), gdy latałyśmy za benkiem Fuksem, obie wpadłyśmy w rozpacz, gdy okazało się, że pies pojedzie właśnie na Kosodrzewiny, bo obie znałyśmy opinię powtarzaną z ust do ust, alb z wątku do wątku. Tu, w wątku, Zofia&Sasza zapewniała o słuszności pogłosek i zniknęła w poszukiwaniu naocznych świadków. Coś nie chcą się zgłaszać. Tymczasem Medor przejął umowę z Aleksandrowem Łódzkim.
Co ułożyłoby w logiczny ciąg przyczynowo skutkowy wypuszczanie przez Medor plotek.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 1174 gości