Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
PearlRain pisze:na odległośc tylkomogę potrzymać
dziś mokro nieprzyjemnie żal tych kocic co tam zostały, myślę czy nie byłoby warto odłowić kocura i go odjajczyć
wszystkie znaki wskazują na jego ojcostwo, tylko jak tego dzikiego dzika potem wypuścić na zimno
golla pisze:Małe koty jak się zarażą to przeważnie to długo odchorują, nie mają żadnych przeciwciał i dodatkowo osłabione są od ciężkich warunków życia. Nie ma się co martwić na zapas, bo w dobrym momencie trafiły pod opiekę. Gdyby tam zostały to nie chcę mysleć co by się z nimi stało. Całe szczęście, że mąż Agaty złapał buraska, bo ja słyszałam jak on charcze i serce mnie bolało, że tam zostanie. Dziwne, że tak łatwo się dał złapać. Może jak złapalysmy jego brata to się wystraszył i już nie chciał do nas podejść.
justyna p pisze:A kupa, siku?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, lucjan123, smoki1960 i 69 gości