SchronWro Wrocławscy seniorzy szukają domów!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 04, 2010 9:44 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Kruszyna pisze:Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wizytę w schronie :1luvu:

Bardzo dziękuję za nowy wątek, banerek i allegro dla Śnieżynki i Łatki :1luvu:

Zdjęcia wstawię dopiero we wtorek po południu. Oprócz Jadzi na tyłach i w baraku jest cała masa kotów, które są równie miziaste i można je spokojnie wyadoptowywać. W baraku jest przemiziasta, gadająca szylkretka Malwina - cudo kota :ok: Na tyłach najbardziej miziasty w tej chwili jest Cartman :ok:

Polemizowałabym. Jak dla mnie najbardziej miziasty jest Upierdliwiec :mrgreen: Tylko go dotknij albo popatrz na niego, a już masz go wszędzie na sobie ocierającego się jak mały narkoman :lol:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 9:47 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Dokładnie. Wygłaskać, choćby na siłę, podawać przysmaki. Ktoś ma Feliwaya zbędnego? Bardzo by się przydał Magdalenie. Jak to nie pomoże to do Ryśki po krople Bacha (to bym tak czy inaczej wprowadziła, one są dobre przy auto jako wspomagacz i nie kolidują z innymi lekami - tylko trzeba Ryśce napisać jak się kota zachowuje, jaka jest sytuacja kotowa w domu i że kota ma auto i jakie leki bierze).

EDIT: Jak się wprowadził Mietek to Sibel też nie jadła ale wciskałam w nią i jadła w osobnym pokoju (i do tego nie sikała). Nie puszczajcie Neli na mieszkanie całe, niech koty zdążą się obwąchać przez drzwi. Minutka w każdym razie musi mieć swój azyl (i to większy niż Nela). Nela czuje się dobrze w domu bo jest przybyszem a rezydenci mają intruza na SWOIM TERYTORIUM. Nela nie może zawłaszczyć tego terytorium całego ani na początku większej części bo to powoduje u Twoich utratę poczucia bezpieczeństwa. Podchodź do Minutki, głaszcz ją nawet jak fuka, noś na rękach, przytulaj i NIE NA WIDOKU NELI, Nela najlepiej jakby dostała osobny pokój a rezydenci resztę mieszkania do dyspozycji. Zanim będziesz miała Feliwaya czy krople Bacha potrzyj długo dłońmi wibrysy Zarazka i wetrzyj zapach w futerko Neli, to samo zrób z Minutką (jej wąski - tam jest koci zapach) potrzyj rękoma-wygłaszcz a potem wytrzyj dłonie w futerko Neli. Wtedy Nela będzie "ich". W skrajnym przypadku bym Nelkę natarła kocimiętką ale koty różnie reagują i mogą ja podgryzać po pierwszym zachwycie, więc to nie do końca jest "bezpieczne" musiałabyś wiedzieć jak Twoje koty reagują na kocimiętkę.
Aha.. Mietek nie był izolowany bp był po kwarantannie ale na pierwsze kilka nocy był w osobnym pokoju (z moim TŻ) a Sibel miała resztę mieszkania. W nocy się załatwiała i jadła i dawała się wygłaskać.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 10:28 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Gibutkowa pisze:Dokładnie. Wygłaskać, choćby na siłę, podawać przysmaki. Ktoś ma Feliwaya zbędnego? Bardzo by się przydał Magdalenie. Jak to nie pomoże to do Ryśki po krople Bacha (to bym tak czy inaczej wprowadziła, one są dobre przy auto jako wspomagacz i nie kolidują z innymi lekami - tylko trzeba Ryśce napisać jak się kota zachowuje, jaka jest sytuacja kotowa w domu i że kota ma auto i jakie leki bierze).

EDIT: Jak się wprowadził Mietek to Sibel też nie jadła ale wciskałam w nią i jadła w osobnym pokoju (i do tego nie sikała). Nie puszczajcie Neli na mieszkanie całe, niech koty zdążą się obwąchać przez drzwi. Minutka w każdym razie musi mieć swój azyl (i to większy niż Nela). Nela czuje się dobrze w domu bo jest przybyszem a rezydenci mają intruza na SWOIM TERYTORIUM. Nela nie może zawłaszczyć tego terytorium całego ani na początku większej części bo to powoduje u Twoich utratę poczucia bezpieczeństwa. Podchodź do Minutki, głaszcz ją nawet jak fuka, noś na rękach, przytulaj i NIE NA WIDOKU NELI, Nela najlepiej jakby dostała osobny pokój a rezydenci resztę mieszkania do dyspozycji. Zanim będziesz miała Feliwaya czy krople Bacha potrzyj długo dłońmi wibrysy Zarazka i wetrzyj zapach w futerko Neli, to samo zrób z Minutką (jej wąski - tam jest koci zapach) potrzyj rękoma-wygłaszcz a potem wytrzyj dłonie w futerko Neli. Wtedy Nela będzie "ich". W skrajnym przypadku bym Nelkę natarła kocimiętką ale koty różnie reagują i mogą ja podgryzać po pierwszym zachwycie, więc to nie do końca jest "bezpieczne" musiałabyś wiedzieć jak Twoje koty reagują na kocimiętkę.
Aha.. Mietek nie był izolowany bp był po kwarantannie ale na pierwsze kilka nocy był w osobnym pokoju (z moim TŻ) a Sibel miała resztę mieszkania. W nocy się załatwiała i jadła i dawała się wygłaskać.

Nelka ma do dyspozycji tylko łazienke,
całą noc tam spędziła i dzisiejszy dzień tez tam zamknięta
jak wrócę z pracy to "powrzucam " zapachy moich kociastych na nią...

mam nadzieję, że to pomoże i za pare dni będzie lepiej
a czy jest taka opcja, że się do siebie nie przyzwyczają?
A kiedy pada deszcz Bezdomne koty mokną - Co zrobić masz, sam wiesz: W piwnicy otwórz okno. A kiedy szron się szkli, spod nóg i kół śnieg pryska Zamknięte uchyl drzwi, Zmarznięte wpuść kociska. Bo może być i tak: W twych grzechach zaczną grzebać, A kot - da łapką znak, Uchyli furtkę Nieba..

Magdalena424

 
Posty: 1474
Od: Czw paź 26, 2006 15:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 11:01 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Magdalena424 pisze:
Gibutkowa pisze:Dokładnie. Wygłaskać, choćby na siłę, podawać przysmaki. Ktoś ma Feliwaya zbędnego? Bardzo by się przydał Magdalenie. Jak to nie pomoże to do Ryśki po krople Bacha (to bym tak czy inaczej wprowadziła, one są dobre przy auto jako wspomagacz i nie kolidują z innymi lekami - tylko trzeba Ryśce napisać jak się kota zachowuje, jaka jest sytuacja kotowa w domu i że kota ma auto i jakie leki bierze).

EDIT: Jak się wprowadził Mietek to Sibel też nie jadła ale wciskałam w nią i jadła w osobnym pokoju (i do tego nie sikała). Nie puszczajcie Neli na mieszkanie całe, niech koty zdążą się obwąchać przez drzwi. Minutka w każdym razie musi mieć swój azyl (i to większy niż Nela). Nela czuje się dobrze w domu bo jest przybyszem a rezydenci mają intruza na SWOIM TERYTORIUM. Nela nie może zawłaszczyć tego terytorium całego ani na początku większej części bo to powoduje u Twoich utratę poczucia bezpieczeństwa. Podchodź do Minutki, głaszcz ją nawet jak fuka, noś na rękach, przytulaj i NIE NA WIDOKU NELI, Nela najlepiej jakby dostała osobny pokój a rezydenci resztę mieszkania do dyspozycji. Zanim będziesz miała Feliwaya czy krople Bacha potrzyj długo dłońmi wibrysy Zarazka i wetrzyj zapach w futerko Neli, to samo zrób z Minutką (jej wąski - tam jest koci zapach) potrzyj rękoma-wygłaszcz a potem wytrzyj dłonie w futerko Neli. Wtedy Nela będzie "ich". W skrajnym przypadku bym Nelkę natarła kocimiętką ale koty różnie reagują i mogą ja podgryzać po pierwszym zachwycie, więc to nie do końca jest "bezpieczne" musiałabyś wiedzieć jak Twoje koty reagują na kocimiętkę.
Aha.. Mietek nie był izolowany bp był po kwarantannie ale na pierwsze kilka nocy był w osobnym pokoju (z moim TŻ) a Sibel miała resztę mieszkania. W nocy się załatwiała i jadła i dawała się wygłaskać.

Nelka ma do dyspozycji tylko łazienke,
całą noc tam spędziła i dzisiejszy dzień tez tam zamknięta
jak wrócę z pracy to "powrzucam " zapachy moich kociastych na nią...

mam nadzieję, że to pomoże i za pare dni będzie lepiej
a czy jest taka opcja, że się do siebie nie przyzwyczają?


Zawsze jest taka opcja ale rzadko się zdarza. Zazwyczaj najgorszym scenariuszem jest "chłodna tolerancja". Czyli żyjemy obok w dość sporej odległości i nie wchodzimy sobie w drogę. ;)
Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 11:10 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

u mnie tak jest - każdy ma swój kawałek domu i czasem się tylko tłuką ale bez złości, bo zaraz razem jedzą, razem lecą do drzwi jak wracam z pracy. Mają różne charaktery, ale widzę, że mają też wspólny świat taki koci :-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon paź 04, 2010 11:30 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

dagmara-olga pisze:u mnie tak jest - każdy ma swój kawałek domu i czasem się tylko tłuką ale bez złości, bo zaraz razem jedzą, razem lecą do drzwi jak wracam z pracy. Mają różne charaktery, ale widzę, że mają też wspólny świat taki koci :-)

U mnie teraz jest tak samo ale było baaardzo ciężko (z niejedzeniem i nie załatwianiem się włącznie). Pomogły krople Bacha już po drugim podaniu (czyli po ok. 10-12 godzinach od rozpoczęcia terapii kroplami).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 11:31 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Dziewczyny, ja z pytaniem.

Mam we Wrocławiu, na Krzykach, ciotkę, starszą panią (83 lata). Ponad tydzień temu zmarł jej kot (miał jakieś 16 lat), ukochany przyjaciel, jedyny, do którego mogła się odezwać, będąc sama w sporym domu po śmierci wuja (mija 3 rok) :(

Chciałabym namówić ją na kota ze schroniska, jednak nie wiem czy da radę ze sprzątaniem kuwety, ma trudności z chodzeniem i schylaniem się ... Poprzedni kot wychodził, w ogóle nie załatwiał swoich potrzeb w domu, ale ... ciocia musiała go wypuszczać codziennie po kilka razy, pod koniec życia znosząc na rękach z wysokich schodów (mieszka na I piętrze domu) :roll:

Będę do niej na dniach pisać list, mój syn obiecał też, że narysuje jej Kajtka (tego zmarłego kota) ... będziemy ją namawiać na przygarnęcie jakiejś dorosłej bidy ... :|

Poradźcie, czy namawiać ją na niewychodzącego czy wychodzącego, ... nie ręczę, że da się przekonać, jednak zrobię wszystko, bo ona naprawdę została zupełnie sama, niedawno straciła też przyjaciółkę, 88-letnią :( :?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon paź 04, 2010 11:36 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Myszeńk@ pisze:Dziewczyny, ja z pytaniem.

Mam we Wrocławiu, na Krzykach, ciotkę, starszą panią (83 lata). Ponad tydzień temu zmarł jej kot (miał jakieś 16 lat), ukochany przyjaciel, jedyny, do którego mogła się odezwać, będąc sama w sporym domu po śmierci wuja (mija 3 rok) :(

Chciałabym namówić ją na kota ze schroniska, jednak nie wiem czy da radę ze sprzątaniem kuwety, ma trudności z chodzeniem i schylaniem się ... Poprzedni kot wychodził, w ogóle nie załatwiał swoich potrzeb w domu, ale ... ciocia musiała go wypuszczać codziennie po kilka razy, pod koniec życia znosząc na rękach z wysokich schodów (mieszka na I piętrze domu) :roll:

Będę do niej na dniach pisać list, mój syn obiecał też, że narysuje jej Kajtka (tego zmarłego kota) ... będziemy ją namawiać na przygarnęcie jakiejś dorosłej bidy ... :|

Poradźcie, czy namawiać ją na niewychodzącego czy wychodzącego, ... nie ręczę, że da się przekonać, jednak zrobię wszystko, bo ona naprawdę została zupełnie sama, niedawno straciła też przyjaciółkę, 88-letnią :( :?

Kuwetkę postawić wyżej żeby się nie musiała za bardzo schylać, kupić łopatkę do nabierania świeżego żwiru z worka do kuwetki i kot niewychodzący. Ale musi być tak że "w razie czego" (tfu tfu) kot będzie przejęty przez kogoś z rodziny, nie może wrócić do schroniska!
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 12:33 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Zapraszam na wątek Jadzi viewtopic.php?f=1&t=118029
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 14:44 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Gibutkowa pisze:Aha i Leśna wielkie dzięki :1luvu: Wiesz za co ;) (poza tym oczywiście że za całokształt :D )


spoko :]

w week domy znalazło 26 kotów i 29 psów

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 14:52 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

_leśna_ pisze:
Gibutkowa pisze:Aha i Leśna wielkie dzięki :1luvu: Wiesz za co ;) (poza tym oczywiście że za całokształt :D )


spoko :]

w week domy znalazło 26 kotów i 29 psów

fajnie, tylko szkoda że to i tak kropla w morzu :( W życiu tyle zwierząt w schronie nie widziałam. A ludzie przychodzą jak do zoo pooglądać bo za darmochę :roll: sami mi niektórzy mówili że tak o pooglądać przyszli :|
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 14:56 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

A ja to teraz słyszę kilka razy dziennie

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 14:57 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Leśna a jak ten z robalami i kupą brzydką (ten co wczoraj Ci go pokazywałam), lepiej?

Kruszyna jak masz zdjęcia Dziadunia i Przecinka to podrzuć na wątek.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 15:07 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Leśna jak możesz to zorientuj się proszę jak wygląda sytuacja właściciela tego "dziadka"

Kruszyna pisze:12-latek z jednym ząbkiem, właściciel w szpitalu, kot na razie czeka (tak mi mówiono przed miesiącem jeszcze na Skarbowców); kot jest przemiły i strasznie chudziutki :( W klatce z 861/10 - roczną bardzo miłą i spokojną kotką

Obrazek
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 16:36 Re: SchronWro - w ciągu jednego dnia doszły 22 koty!!! fot. s. 9

Ta źle się czująca dalej coś źle sie czuje i coś tam dostała na to ale nie pamiętam co.
A ten kot - został wykastrowany i jak wiesz jest na kociarni - o niego kompletnie się nikt nie pytał, nie sądze żeby został w ogóle odebrany

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 103 gości