Ojojo... biedactwo.

za zdrówko

Oby tylko innym też się to nie przytrafiło...
Moje koty trzy też jakoś nie przejawiają entuzjazmu do zabawy, no poza małym Kilkiem, ktory już nie jest mały... wszędzie za nami chodzi krok w krok i prosi się o jedzenie

patrzy tymi swoimi wielkimi oczami siedząc na blacie w kuchni albo gdziekolwiek wyżej niż na ziemi, żeby był bardziej widoczny

a jak się go za długo olewa, to nie miauczy tylko wydaje dźwięki podobne do szczekania... dzisiaj rano tak sobie szczekał siedząc na parapecie, mimo, że chwilę wcześniej dostał jeść - jeszcze sąsiedzi pomyślą, że go głodzimy albo bijemy... pozostała dwójka ledwo ma ochotę podejść do miski... u nas też upał straszny, wszystkie okna od nasłonecznionej strony, więc wcale nie odsłaniamy zasłon. Największemu kotu Kajkowi jednak to nie przeszkadza - wygrzewa się na parapecie

oczywiście przy zamkniętym oknie, jedynie uchylonym u góry

średni Kokos wyleguje się na szafie (choć tam raczej też nie jest jakoś specjalnie chłodno), Kilek czasem go tam odwiedza jak nie prosi się o jedzenie albo nie zaszywa w najciemniejszym i tym samym najchłodniejszym kącie w domu

wychodzi na to, że najmłodszy jest najmądrzejszy

chociaż to jego szczekanie przed piątą rano...