martaslupsk pisze:A kiedy ciocia do nas przyjedzie??:)
Jestem w ten weekend. Najchętniej to w piątek wieczorem lub w sobotę ok 10 tak na poranną kawę. Daj znać jak Ci pasuje. Zapraszam tez na mój bazarek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=108751
Marta, dzwoniąc do mnie o mało nie doprowadziła mnie do zawału Na szczęście po chwili usłyszałam wspaniałe wieści- koniec z zastrzykami Super Dziękuję wszystkim, a w szczególności Marcie
A ja bardzo dziekuję wszystkim którzy pomogli mi walczyć z choroba Wiruska.Niestety czasami moje dobre chęci to za mało....ale wtedy są jeszcze forumowe anioły:)Razem daliśmy radę:)DZIĘKUJĘ!!!!!!!!
ps.Wirus zeżarł mi musli:/.....a dostał swoje śniadanie:/łakomczuch jeden:d
Wirus miziak nie z tej ziemi. Odpędzić się od niego nie idzie, a jakie przy tym wydaje dźwięki. Od razu wiadomo, że do pełni szczęścia potrzebny mu tylko jego prawdziwy Duży.
Kto zatem przygarnie Wirusa i będzie go kochał??? Wirus na pewno się odwdzięczy.