Dragon.. a może nie mówić o schronie i smutnych historiach? Może do niej to nie dociera, bo jej kociaki są zadbane i nie są głodne? Może uderzyć w jakieś inne czułe punkty? BArdziej jej bliższe? A może jest coś co mogłaby zyskać gdyby tych kociątek nie mnożyła? Trzeba znaleźć na moje oko jakiś czuły punkt/negatywny.. cokolwiek jej bliskiego..
na mnie też by nie działało schronisko w takiej sytuacji gdybym miała zadbane wypielęgnowane koty...
ja już widzę jak ona ma wypielęgnowane te koty skoro nawet nie chciała się przyznać gdzie mieszka... kotki się rozmnażają z kim popadnie, bo jak to określiła "kocurów ganiać nie będziemy" także porażka, te koty to chyba tylko po to mnoży żeby sobie z nimi fotki robić :/ płytcy ludzie, bez wyobraźni...
przeczytałam, że w weekendy można u Was wyprowadzać psiaki i oswajać te mniej oswojone, czy dla kogoś kto tak jak ja czasem ma wolny weekend i chciałby go jakoś dobrze wykorzystać znajdzie się miejsce? Nie mam warunków na psa, ale z chęcią bym wyprowadzała jakieś bidy na spacer w każdy wolny weekend, jak to u Was działa?
nie to nie ze mną, mnie poinformowano dokładnie na pw jeszcze tylko 3 egzaminy i będę miała wolne, także oby się udało zaliczyć i będę przyjeżdżać do Was