Tytuł watku zmieniony... trzeba coś napisać

.
Pewien Pan kilka lat temu zakochał się w korniszonach na pokazie kotów rasowych w Warszawie. Zakochał się bez pamięci, ale przez długi okres nieświadomy pomyłki twierdził, że jest zakochany w devonach. Wyjaśniono mu to na Forum, i Pan pozostał zakochany i w korniszonach i w devonach. Pan zawsze twierdził, że jak kiedyś będzie miał kolejnego kota, to tylko cornisha lub devona.
Pan jednak miał już dwa koty i nie planował w najbliższym czasie trzeciego. Ale zobaczywszy zdjęcia Ulfa, zachwycił się i postanowił Ulfa odwiedzić. Po poniedziałkowej „niezobowiązującej” wizycie u Jenny pół nocy i pół dnia „bił się z myślami” i w końcu zwyciężyło serce! Ulf jest w nowym domu od wtorkowego wieczora. Nowy Pan czekał na reaktywację swojego konta, żeby osobiście zdać relację. Jednak ponieważ reaktywacja ciągle jeszcze nie nastąpiła, pisze w imieniu Pana - ja.
Ulf zamieszkał w dużym mieszkaniu w Warszawie. Chwilowo jeszcze jednak nie wie, jak duże jest to mieszkanie, bo ograniczył swój obszar działań do powierzchni salonu i balkonu (którym jest zachwycony

).
Rezydentów (dwójki) jeszcze nie lubi, syka i się złości

. Rezydenci się pogniewali, ale nie aż tak bardzo. W każdym razie omijają salon profilaktycznie. Choć już wczoraj rezydentka odważyła się na malutką wycieczkę "na teren wroga". Idzie ku lepszemu

.
Z ludziami Ulf dogaduje się zdecydowanie lepiej. Nowego Pana pokochał od razu bezpamiętnie i już pierwszego wieczora "ćwierkał" do niego

. Z nową Panią trwało to dłużej, bo pierwszej nocy co prawda Ulf postanowił na niej spać, ale obsykał ją i "pouczył" łapką, kiedy próbowała go pogłaskać. Biedaczek był zestersowany. Jednak nowa Pani (przebiegła bestia

) w odpowiedzi na to podłączyła wczoraj Feliwaya do kontaktu, w wyniku czego od wczoraj otrzymuje regularnie baranki, a dziś w nocy spała z kotem na głowie. (Ku wyjaśnieniu - nowa Pani w okresie adaptacji nocuje w salonie, aby Ulfa samotnie nie pozostawić).
Po stresie pierwszego dnia Ulfik już szaleje po salonie za piłeczką. Zaczął już ładnie jeść i zrobił wszystko, co trzeba do kuwejtki. Nowy dom jest oczarowany

!
Nowi Państwo Ulfa chcą mu na nową drogę życia dać nowe imię (bo nowej Pani - dziwna to z lekka osoba

- imię "Ulf" źle się kojarzy). Nic sensownego jednak zamiast jeszcze nie wymyśliła, dlatego w jej imieniu ogłaszam konkurs - wszystkie propozycje nowego imienia będą rozważone.
Ten, kto wpadnie, kto to taki nowy Pan Ulfa (użytkownik Forum nie nawiedzający od kilu lat), ten ma pierwszeństwo w odwiedzinach w nowym domu Ulfa. Tych, co już wiedzą, na pewno, bo byli bezpośrednio zaangażowani - proszę o dyskrecję

!